Jodi Picoult znana jest z tego, że w swych książkach porusza trudne tematy. Głównie są to problemy rodzinne, o których niełatwo jest mówić głośno. „Dziesiąty krąg” to kolejna powieść tej autorki, która zawiera w sobie przesłanie o ludzkim cierpieniu, o cierpieniu rodziny i o tym, jak łatwo paść ofiarą przez niewypowiedzenie na głos słowa „nie”. Pani Picoult po raz kolejny udowodniła, że w prosty, przystępny i ogromnie ciekawy sposób można przedstawić niełatwą historię.
Daniel Stone to znany rysownik komiksów, który swą mroczną przeszłość zostawił dawno za sobą. Teraz jest wzorowym ojcem i mężem. Kiedy jego córka, Trixie, oskarża swojego byłego chłopaka o gwałt, w Danielu budzi się ogarnięty szałem mściciel. W tej sytuacji relacje ojciec-córka muszą ulec zmianie. Tymczasem Laura, żona Daniela, zrywa swój dotychczasowy romans, aby móc jakoś uratować swoje małżeństwo. Czy uda jej się ta sztuka, kiedy jej rodzina zostanie posądzona o… morderstwo? Jak poradzą sobie w takiej sytuacji?
Nie da się ukryć, że należę do szerokiego grona fanów twórczości Jodi Picoult. Pochłaniam jej książki jedna za drugą i wciąż czuję niedosyt. Jeszcze niedawno nawet nie znałam tego nazwiska, a teraz dziwię się, że tak długo zwlekałam z czytaniem powieści pani Picoult. „Dziesiąty krąg” jest kolejną książką, jaką zdołałam przeczytać i znów jestem pod ogromnym wrażeniem. Wielokrotnie natrafiałam na negatywne oceny tej książki i muszę powiedzieć, że się z nimi nie zgadzam. Otóż fabuła i tym razem zdołała mnie do siebie przyciągnąć. Mimo swojej trudnej tematyki, pani Picoult potrafiła mnie zaskoczyć, zainteresować i w dodatku zaimponować nowymi pomysłami. Ponadto szczegółowe przedstawienie problemu pozwoliło mi na dokładne poznanie sprawy oraz zdobycie wiedzy na tematy, o których nie miałam pojęcia.
Historia ta przepełniona jest walką o to, co w życiu najważniejsze: zaufanie, miłość i szczęście. Bohaterowie zmagają się z trudami codzienności, dźwiganiem ciężaru obowiązków, jakie na nich spadły po oskarżeniu o gwałt. I jest to opisane w sposób szczególny, który nie pozwala czytelnikowi choć na chwilę zostawienia bohaterów samych. Realność wszystkich zdarzeń, opisanych zachowań sprawiają, że sami stajemy się postacią powieści. I do końca, z zapartym tchem śledzimy poczynania „swoich kolegów”.
Daniel Stone, główny bohater, jest autorem komiksów. W książce można znaleźć fragmenty jego nowego projektu, o którym pisze autorka. Jest to dodatkowe urozmaicenie, obok świetnej fabuły można obejrzeć i poczytać komiks, stworzony przez Daniela. Jest to o tyle ciekawe, że dodatkowo pani Picoult zawarła w nim ukryte przesłanie, które czytelnik musi sam odnaleźć na podstawie opisanego sposobu, w jaki udało się zejść bohaterom: Danielowi i Laurze. To świetna zabawa, w którą i ja postanowiłam się włączyć. A jakie to przesłanie? Nie zdradzę, nie popsuje innym tej przyjemności.
O książkach pani Picoult można rozmawiać bardzo dużo, jednak wciąż słowa będą krążyć wokół jednego: że ta autorka jest mistrzynią w tworzeniu fabularnych historii. W swojej książce „Dziesiąty krąg” po raz kolejny udowadnia swój wielki talent, porywając czytelnika w świat ludzkich problemów, które na pozór powinny odstraszać. Jednak za każdym razem jest inaczej, sposób, w jaki opisuje ona każdy wątek jest wyjątkowy. I sprawia, że chętniej wczytujemy się w przedstawioną przez autorkę fabułę. Gorąco polecam.