Hyperversum recenzja

"Hyperversum" to nie tylko gra

Autor: @Bezimiennaa ·3 minuty
2012-06-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Mieliście może okazje poznać czar gier RPG? Możliwość wcielenia się w całkowicie inną postać? Rozwijania jej umiejętności i podejmowania decyzji jakich nie moglibyście podjąć w prawdziwym życiu? A jesteście w stanie wyobrazić sobie, że zostajecie wciągnięci do świata gry? Nie? Ja też tego nie potrafiłam, jednak „Hyperversum” ukazało mi „co by było gdyby…”

Cecilia Randall jest włoską pisarką, która szczególne uznanie otrzymała dzięki trylogii „Hyperversum”. Powieść ta została wydana za granicą w 2006 roku i możemy żałować, że u nas ukazała się kilka lat później. Autorka na końcu książki przestrzega, że nie jest to powieść historyczna, chociaż na pierwszy rzut oka tak się wydaje. Dlatego będę ją oceniać pod względem fantastyki.

Hyperversum jest grą RPG, która dzięki wysoko rozwiniętej technice pozwala „wcielić się w skórę” swojej postaci. Dzięki wizjerowi, gracz widzi wszystko z pierwszej osoby, a rękawiczki odzwierciedlają dłonie stworzonego bohatera. Ile bym oddała by posiadać taki sprzęt w domu, to chyba marzenie każdego maniaka komputerowego. Jednak na coś takiego musimy jeszcze trochę poczekać. I może to lepiej? W końcu istnieje pewne zagrożenie błędu. Jakaś awaria. I co się wtedy stanie?
Daniel, Ian i Jodi – trójka głównych bohaterów – miała okazje dowiedzieć się czegoś na ten temat.. Cofnęli się o setki lat do XIII-wiecznej Francji, gdzie muszą walczyć o przeżycie. Nie jest to prostym zadaniem, w końcu średniowiecze nie było usłane różami. Od razu napotykają wielką przeszkodę i zwracają na siebie uwagę, przez którą trafiają do więzienia. Mimo ciężkich ran Iana, grupa decyduje się na ucieczkę. Nie mają jednak pojęcia, że to tylko szczyt góry lodowej kłopotów jakie na nich czekają. W końcu trafiają pod skrzydła francuskiej szlachty, mianowicie samego Guillaume de Ponthieu. Przyjaciele wiedzą, że ucieczka z gry jest niemożliwa, a nad nimi wisi widmo zbliżającej się bitwy Francji, Anglii i Cesarstwa. Jaki los ich czeka?

Nie chcę zdradzać zbyt wiele intryg, ponieważ w tej książce liczy się efekt zaskoczenia. Fabuła sprawia wrażenie idealnie przemyślanej, tak jakby Cecilia Randall po napisaniu pierwszego słowa miała już w głowie całą powieść. Zwroty akcji, ukazanie kultury średniowiecza i świetnie zademonstrowanie walki na miecze, to wszystko przyprawia o ciarki na całym ciele. Czytając „Hyperversum” ma się wrażenie, że zostaliśmy wciągnięci do gry razem z resztą bohaterów.
Gdy już do nich przeszłam muszę powiedzieć, że ich charaktery są wyraźne i świetnie skonstruowane. Ian idealnie wtopił się w rolę szlachetnego rycerza, Daniel ukazuje cechy godnego zaufania i wiernego przyjaciela, a Jodi – jego dziewczyna – to wspaniała dama dworu. Polubiłam każdego z nich mimo, a rzadko się coś takiego zdarza w moim przypadku. Ich charaktery może nie są oryginalne, ale przyciągające.
Autorka pisze w sposób prosty i nie zawiły. Mimo, że spotykamy się z wieloma nowościami, szczególnie dla tych, którzy nie znają języka francuskiego. Ale Cecilia Randall każdy element potrafi nam wytłumaczyć, nie gorzej niż nauczyciel historii. Jednak musicie pamiętać, że „Hyperversum” nie zastąpi wam podręcznika. To powieść, w której autorka miała na celu rozrywkę, nie nauczanie. Mimo, że bohaterowie biorą udział w bitwie, która miała miejsce i spotykają postacie historyczne, np. Króla Filipa Augusta. Jednak autorka zmieniła i dodała kilka faktów. Może i to nawet lepiej? Dzięki temu w książce o wiele więcej się dzieje, a akcja jest wartka.

Nie mogę zapomnieć o wątku romantycznym między poszczególnymi postaciami. Nie jest on bardzo rozwinięty, ale na tyle by zadowolić potencjalną czytelniczkę. Muszę się przyznać, że autorka kilka razy wzruszyła mnie opisem emocji występujących między bohaterami. Cecilia Randall nie ukazuje nastoletniej miłości. Są to raczej dojrzałe uczucia, pełne oddania i szczerości. Ten mały dodatek do fabuły bardzo mi się podobał, z wielkim napięciem czekałam, aż związek głównej pary się rozwinie. Nie, nie powiem o kogo chodzi. Zdradziłabym wyjątkowo ważny szczegół.

Podsumowując, „Hyperversum” jest książką, z którą każdy powinien się spotkać. To wspaniała historia i można z nią spędzić kilka przyjemnych wieczorów. Pozostaje mi tylko czekać na kolejne części i mam nadzieję, że ukażą się one już niedługo.

Ocena: 10/10

recenzje-bezimiennej.blogspot.com
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Hyperversum
Hyperversum
Cecilia Randall
9.2/10
Cykl: Hyperversum, tom 1

Rodzice ostrzegali cię przed spędzaniem całego wolnego czasu w wirtualnym świecie gier komputerowych? Mieli rację... Sześcioro przyjaciół: Ian, Daniel, Jodie, Martin, Donna i Carl, wskutek tajemnicz...

Komentarze
Hyperversum
Hyperversum
Cecilia Randall
9.2/10
Cykl: Hyperversum, tom 1
Rodzice ostrzegali cię przed spędzaniem całego wolnego czasu w wirtualnym świecie gier komputerowych? Mieli rację... Sześcioro przyjaciół: Ian, Daniel, Jodie, Martin, Donna i Carl, wskutek tajemnicz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Hyperversum to akronim hyper universum - hiperwszechświata. Był to najlepszy dostępny na rynku produkt rozrywkowy, doceniony przez miliony graczy na całym świecie." W ten sposób zostaje wyjaśniony t...

@Absurdalna95 @Absurdalna95

Cecilia Randall to włoska autorka bestsellerowych powieści dla młodzieży. Jedną z nich jest "Hyperversum". Skuszona pozytywnymi recenzjami przystąpiłam do czytania. Czy i również mnie oczarowała ta hi...

@xrosemarie @xrosemarie

Pozostałe recenzje @Bezimiennaa

Powód by oddychać
Emma i Evan

Ostatnio coraz chętniej sięgam po książki YA, więc gdy usłyszałam o nowości jaką jest "Powód by oddychać" po prostu wiedziałam, że muszę ją mieć u siebie. Porusza problem...

Recenzja książki Powód by oddychać
Przebudzona o świcie
Przebudzona

Jakiś czas temu miałam okazję zaznajomić się z "Urodzoną o północy" - pierwszym tomem serii "Wodospady Cienia" autorki C.C. Hunter, która spodobała mi się, lecz nie powal...

Recenzja książki Przebudzona o świcie

Nowe recenzje

Nasze drzewa są jeszcze młode
Świetna książka
@paulinkusia...:

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Książka "Nasze drzewa są jeszcze młode" jest trzecim tomem sagi #opowi...

Recenzja książki Nasze drzewa są jeszcze młode
W tych szacownych murach
Jedna z lepszych antologii, jakie czytałam <3
@maitiri_boo...:

Antologia „W tych szacownych murach” to zbiór dwunastu opowiadań, które zagłębiają się w mroczne klimaty i tajemnicze w...

Recenzja książki W tych szacownych murach
Ostatnie słowo
Dwa w jednym
@zaczytanaangie:

Sięganie po książki ulubionych autorów ma niepowtarzalny urok. To w końcu literacka podróż w zaufaniu, że po raz kolejn...

Recenzja książki Ostatnie słowo
© 2007 - 2024 nakanapie.pl