Bardzo lubiłem tego człowieka. Traktował mnie jak równego sobie już wtedy, gdy aby mnie ostrzyc na fotelu dla dorosłych, musiał stawiać na nim specjalny drewniany taborecik. Uwielbiałem też jego śpiewną gwarę przemyską.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót
2 wydania
Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót
Stefan Darda
6.1/10

Znany przemyski fryzjer, Olgierd Lang, popełnia samobójstwo w dniu, w którym jego niesłusznie skazany na długoletnią odsiadkę siostrzeniec opuszcza zakład karny. Jakub Domaradzki nie może uwierzyć,...

Komentarze