Chyba wiedział, że przyjadę. Czekałam, aż coś powie, ale on tak stał i patrzył (...). Nie wiem, czy trwało to długo, czy tylko sekundę. – Alicja miała wrażenie, że Basia zapada się w sobie, znów zobaczyła jej słabość, a może po prostu zmęczenie i wino. – (...) Miałam mu wykrzyczeć cały żal (...). Miałam wciąż nadzieję, co prawda ledwie się tlącą, że to błaha sprawa. Marzyłam, aby zaczął się jakoś tłumaczyć, przepraszać. Byłam nawet gotowa przyjąć jego wyrzuty. (...) A on…
Został dodany przez: @jowitatyrka@jowitatyrka
Pochodzi z książki:
Nie od razu
Nie od razu
Aneta Tyrka
8.2/10

Nie zastanawiaj się, co wypada. Wulkan emocji, drzemiący w każdym z nas, w końcu i tak eksploduje. Alę i Basię łączy bardzo wiele. Pomimo że mieszkają na dwóch krańcach Polski, piszą do siebie listy...

Komentarze