Coś zatrzeszczało, coś wydało z siebie przygaszony lament, który w trzewiach chaty przybrał postać nieregularnego, nieludzkiego i mrożącego krew szmeru. Mdła łuna ogniska oświetliła chropowatą i nieprzyjemną powierzchowność ścian, po których łaziły oślizgłe poczwary.
Został dodany przez: @alicya.projekt@alicya.projekt
Pochodzi z książki:
Nocne mary. Opowieści niekoniecznie na dobranoc
Nocne mary. Opowieści niekoniecznie na dobranoc
Sylwia Błach, Rafał Christ, Arnold Cytrowski, Łukasz Dubaniowski ...
7.3/10

Nocne Mary to tajemniczość i groza zamknięta w ponad 300 stronach księgi. Dwadzieścia trzy opowiadania, dwudziestu dwóch autorów – w tym również jeden z najbardziej znanych: Graham Masterton, kilkana...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl