Doskwierała jej samotność. Jedynymi jej przyjaciółmi byli ci z Facebooka. Koleżanki, z którymi pracowała, miały mężów, małe dzieci i swoje problemy. Nie spotykała się z nimi prawie wcale. Mieszkała w Wiedniu już od roku, a z nikim dotąd się nie zaprzyjaźniła. Najprzyjemniejszy sposób spędzania wolnego czasu stanowiło dla niej siedzenie na balkonie wychodzącym na wewnętrzny ogród z dorodnymi sosnami, wierzbami i krzakami róż. Rozmawiała z nieznanym ojcem, którego wyimaginowany obraz nosiła w sercu.
Został dodany przez: @agnieszka3211@agnieszka3211
Pochodzi z książki:
Namiętność niejedno ma imię
Namiętność niejedno ma imię
Stefania Jagielnicka-Kamieniecka
10/10

Martyna jest zahukana i skryta, gdyż nigdy nie zaznała matczynej czułości i nie zna swego ojca, którego postać owiana jest tajemnicą. Na podstawie fałszywych przesłanek konfabuluje historyjkę o Austri...

Komentarze