Dwa słowa, których tak się bałem, sprawiły, że byłem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. To było jak złoty strzał, po którym nadchodzi wieczny sen, a ja nie mam ochoty się z niego obudzić. Gdybym był jeszcze bardziej popieprzony, niż jestem, wyciągnąłbym telefon, włączył dyktafon i poprosił ją o to, by powtórzyła te dwa słowa. A potem nocami słuchałbym tego na okrągło, gwałcąc replay.
Został dodany przez:
NO
@nocna_gwiazdka_reads
Pochodzi z książki:
Rider
2 wydania
Rider
Anna Langner
7.2/10

Nielegalne wyścigi, uzależnieni od adrenaliny rajdowcy i namiętności, którym nie sposób się oprzeć Kiedy los stawia na drodze bogatej, trzymanej pod kloszem dziewczyny chłopaka o złej reputacji, to ...

Komentarze