Dziwny spokój opanował całą rodzinę Berrych, wszystkich czworo. Spokój absolutnego przerażenia. Spokój śmierci, prawdziwej śmierci spoglądającej wprost z czarnych, aksamitnych oczu. Mężczyzna podprowadził zieci do ściany. Chwycił prawą rękę Karoliny i podniósł nad głowę. Joe zobaczył, że idzie w ruch młotek oraz gwóźdź. -Nieee! - wrzasnął.
Został dodany przez: @dona35@dona35
Pochodzi z książki:
Czarny anioł
3 wydania
Czarny anioł
Graham Masterton
7.6/10

W San Francisco w wyjątkowo okrutny sposób zamordowano pięć rodzin. Zabójca, którego prasa nazwała "Szatanem z mgły", pozostaje nieuchwytny, mimo iż działa tak, jakby nie dbał o to czy zostanie złapan...

Komentarze