Faktycznie pierwsza karetka przyjechała bardzo  szybko. Mężczyźni zajęli się „babcią”. Ja biegałam i próbowałam  włączyć dodatkowe lampy. Panował półmrok. Większość kontaktów i lamp nie działała. Zjawiła się druga karetka. Za nią przyjechał samochodem osobowym lekarz. W salonie zrobiło się tłoczno. Gromada wielkich chłopów przysłaniała i tak już słabe światło  padające z sufitu. Mimo sprzeciwów Gerdy zabrano ją do szpitala.
Został dodany przez: @berezanskabarbara@berezanskabarbara
Pochodzi z książki:
Perły rzucone przed damy
Perły rzucone przed damy
Barbara Bereżańska
8.3/10

Perły rzucone przed damy to zbiór 15 opowiadań. Opisywane zdarzenia są autentyczne, chociaż niektóre sytuacje wydają się absurdalne. Autorka na wstępie dzieli się nabytą wiedzą. Pisze o prawach i obow...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl