“I potem, przez te wszystkie lata, podróżowałem wzdłuż jej biegu, ponieważ wydawało mi się, że przypomina zieloną i chłodną krew, która płynie wskroś mojego życia. Że je ożywia. I że pejzaż najwcześniejszych lat jest jedyną dostępną nam wiecznością. I że zawsze tam powracamy, ilekroć opuszczają nas siły.”
Do rzeki dzieciństwa podróżuje się bez końca – szuka jej źródeł w historii i ujścia w pamięci. Wspomina się: lato na wsi, brodzenie po pierś w nurcie, rybie łuski na glinianej podłodze, milczącego pa...