Im bliżej mu było do tej upiornej liczby z czwórką na początku, tym częściej myślał o tym, że jest jedynakiem i prędzej czy później będzie musiał przejąć po ojcu jego obowiązki, ogromny majątek ziemski, wszystkie te sady, serowarnie, gorzelnie, produkcję wina, plus jakieś ekologiczne duperele, które ojciec wciąż wymyślał ze swoimi zarządcami, żeby podnieść rentowność majątku.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Bursztynowa
Bursztynowa
Leszek Herman
7.6/10

Uporządkowane życie dyrektora kreatywnego londyńskiej agencji reklamowej Johanna Carleya wywraca się niespodziewanie do góry nogami. Pewnego wiosennego dnia pod przymusem wsiada do czarnego mercedesa...

Komentarze