“Kiedy tylko z rana rozchylam powieki - uczę się rysować me szkice miłości. Tak długo codzienne arkusze życia plamiły duma, zazdrość i popychane irracjonalnym lękiem dążenie do tego, by czuć się bezpiecznie. Smak goryczy do dziś pozostaje w mych ustach. Rozczarowanie, poczucie straty, obawy... To cierpienie...”
Przez kobietę, o kobiecie, dla kobiety Miłość.… Która z nas nie chciałaby się w niej zanurzyć i żyć jej pełnią? Pełnią miłości do siebie, miłości do tego, co nas otacza, miłości do drugiego człowi...