Kierowcą taksówki była kobieta. Dotknąłem jej ramienia.
-No? - zapytała.
-Przepraszam, ale chyba będę rzygał.
Obróciła się i obrzuciła mnie spojrzeniem. Z jej dolnej wargi zwisał pet.
-Panie, do cholery, to nie samolot. Nie zapewniamy torebek.
-To co mi pani radzi? - zapytałem, pocąc się (...), samochód podskakiwał i trząsł.
-Połykaj pan - oznajmiła i skończyła dyskusję.
Został dodany przez: @Adam84@Adam84
Pochodzi z książki:
Kostnica
4 wydania
Kostnica
Graham Masterton
7.1/10
Seria: Horror [Rebis]

Do San Francisco przyjeżdża indiański szaman, który podejmuje wyzwanie demonów Któregoś dnia do wydziału sanitarno-epidemiologicznego w San Francisco przychodzi pewien staruszek i skarży się, że j...

Komentarze