Miała na sobie tyle srebrnej biżuterii, że spokojnie mogłaby otworzyć kramik. Albo i mały sklep. Skórzana bransoletka nabijana ćwiekami na jednym nadgarstku, kilkanaście srebrnych kółek na drugim, łańcuszki i wisiorki na szyi, pierścionki prawie na każdym palcu. Ćwiek z małym kamykiem w nosie. Artur nie znosił złomu - jak to nazywał - którym ludzie przyozdabiali sobie twarze.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Swąd
Swąd
Robert Ostaszewski, Bartek Wojsa
6.8/10

Swąd Robert Ostaszewski,Bartek Wojsa Jedna rodzina, jeden straszny pożar, wiele tajemnic… W Jastrzębiu-Zdroju, niewielkim górniczym mieście na Śląsku, dochodzi do tragedii. W pożarze domu gin...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl