“– Możesz coś powiedzieć czy nie? – drążył Konarzewski. – Co to za ludzie? Wiesz chociaż, jaka płeć? – Zasadniczo to już nie ludzie, tylko rusztowanie. W dodatku rozebrani przed śmiercią lub po niej, bo nie zachowały się nawet guziki. – No niech mnie… – Szczęśliwie każdy szkielet jest dość gadatliwy, trzeba tylko orientować się w dialekcie, którym się posługuje. – Pan się w nim orientuje? – zapytała prokuratorka. Seweryn podniósł się i poprawił czapkę. – O tyle, o ile – odparł. – Nie mam specjalizacji z osteologii.”
Kiedy wszystko inne zniknie, zostaną po nas tylko kości. W życiu Seweryna i Burzy nie mogło wydarzyć się nic złego, nie kiedy wszystko wreszcie zaczęło im się układać. Zamieszkali razem, zaczęli bud...