Nie mógł spać, bo gdy tylko zamykał oczy, widział Lacha, skurwiela, który zrujnował mu życie. A kiedy w końcu zasypiał, we śnie zakradał się do szpitala, gdzie tamten leżał po zawale, i dusił go poduszką. I tak noc w noc, niczym jakiś przeklęty Syzyf.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Zaprzaniec
Zaprzaniec
Andrzej Mathiasz
8.4/10

Prawda nie wyzwala. Ona zabija. Senne miasteczko Rudnik nad Sanem porusza nagłe zniknięcie Stanisława Wragi, miejscowego bohatera narodowego. Odnalezienia zaginionego mężczyzny podejmuje się wyrzuco...

Komentarze