Od najdalszych wieków łączyliśmy miłość z najwyższym imieniem Stwórcy, gdyż ani umysł, ani zmysły nie wystarczają, by doczesne bytowanie stało się dla nas rzeczywistością. Nie to bowiem, co do nas dochodzi, ale to właśnie, co pochodzi od nas, jes prawdziwym życiem. Być, to nie znaczy otrzymać życie, ale je stwarzać; miłość zaś jest jedynym narzędziem w nieskończonych możliwościach tworzenia. To, co nazywamy rzeczywistością nie jest banajmniej czymś, co się nam ofiarowuje, ale rezultatem wtajemniczenia; i rozpoczyna się ono z miłością. Utożsamianie więc, w ziemskich kategoriach, wiedzy o Boskim z jakąś Beatrycze zrodzoną z ciała i duszy to zabieg nie tylko przemyślny, logiczny czy wzniosły, ale przede wszystkim absolutnie konieczny. Niebo nie jest bynajmniej przywidzeniem majaczącego; prowadzą do niego drogi z piasku i skały, z piasku i skały przenikniętych miłością, przytłoczonych miłością tak wielką, że mozna zapłakać; nim rozpoczniemy więc podbój rzeczywistości tak porażającej, postarajmy się, by rzeczywista miłość przenikła nas już teraz, za trwania przygotowawczego życia w czasie.
Został dodany przez: @melkart002@melkart002
Pochodzi z książki:
Miłosne wtajemniczenie (fragment pamiętników kawalera Waldemara de L...)
Miłosne wtajemniczenie (fragment pamiętników kawalera Waldemara de L...)
Oskar Vladislas de Lubicz Milosz
9/10

"Miłosne wtajemniczenie" to niezwykła opowieść o konwersji Don Juana-Pinamonte'a, przygodzie jego umysłu i wędrówkach jego wyobraźni ścigającej raj utracony dzieciństwa i zwodnicze widma miłości. I rz...

Komentarze