Ona wierzyła w los. Że wszystkie ścieżki, którymi człowiek wędruje w życiu, w ten czy inny sposób "prowadzą cię do tego, do czego zostałeś przeznaczony". Ove oczywiście zawsze mruczał coś niewyraźnie i był bardzo zajęty wykręcaniem jakieś śrubki czy czymś podobnym, kiedy ona zaczynała o tym nawijać. Dla niej może to było "coś", nie chciał się w to wgłębiać. Ale dla niego to był "ktoś".
Został dodany przez: @AnnaKatarzyna@AnnaKatarzyna
Pochodzi z książki:
Mężczyzna imieniem Ove
3 wydania
Mężczyzna imieniem Ove
Fredrik Backman
8.5/10

To powinien być dzień śmierci Ovego. To wreszcie miał być ten cholerny dzień, kiedy Ove w końcu to zrobi. Żeby znów z nią być. Bo ma już wszystkiego dość. Dużo w życiu przeszedł, a teraz musi funkc...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl