Przechodzę jako ostatni przez dziurę w płocie. Zahaczam o powyginane druty butem. Jest ciemno. Biorę głęboki wdech. W nocy jest trochę chłodniej niż w dzień. Tego lata upały osiągają rekordowe temperatury, całe szczęście, że mieszkamy nad morzem i możemy się ochłodzić w Bałtyku. Po sforsowaniu ogrodzenia idziemy kilka metrów wąską ścieżką i zatrzymujemy się przed opuszczonym budynkiem. Wyciągam z kieszeni latarkę, którą z nas trzech mam jako jedyny, włączam ją i oświetlam schody prowadzące do wejścia.
Został dodany przez: @Chwila_pauli@Chwila_pauli
Pochodzi z książki:
Defekt motyla
Defekt motyla
Łukasz Głowacki
7/10

Siedemnastoletni Krystian Dąbrowski był zwyczajnym nastolatkiem, dopóki mroczna tajemnica całkowicie nie odmieniła jego życia. Kiedy ojciec zauważa, że z Krystianem dzieje się coś niedobrego, postana...

Komentarze