Przewala się ten tłum, w jedną i w drugą stronę. Każdego dnia. Ciągną te siaty z zakupami. Biedota. Kto to wszystko zje? Skoro wszyscy są w tym kraju tacy biedni, to kto to wszystko, do cholery, kupuje? A inni tylko od sklepu do sklepu. Popatrzeć, pomacać, pogrymasić, skoro targować się nie da. Kto w tym kraju pracuje, co, jeżeli w biały dzień w sklepie są takie tłumy?
Został dodany przez: @Vernau@Vernau
Pochodzi z książki:
Wieczorny seans
2 wydania
Wieczorny seans
Krzysztof Beśka
8/10
Cykl: Komisarz Konstanty Podbiał, tom 1

Komisarz Konstanty Podbiał wyjaśnia sprawę morderstwa dyrektora jednej z korporacji w Warszawie. Jednocześnie sam mierzy się z problemami w życiu prywatnym. Portale plotkarskie rozpisują się na temat...

Komentarze