Przypalała nerwowo papierosy, gasząc je w połowie. Mściwym, nienawistnym wzrokiem wciąż spoglądała na duży krzyż wiszący na ścianie. Wreszcie, nie mogąc dłużej zapanować nad narastającym napięciem, nad złością, która paliła wnętrze, nad bólem, który rozrywał serce, zatrzymała się przed nim i kurczowo zacisnęła pięści, tak mocno, że paznokcie boleśnie wbiły się w skórę i przez zaciśnięte zęby wycedziła. - O ile jesteś.- na chwilę wstrzymała oddech - nienawidzę cię!! Jesteś potworem!!- i splunęła na podłogę.
Został dodany przez: @agnieszka3211@agnieszka3211
Pochodzi z książki:
Na przekór
Na przekór
Irena Dobosiewicz
10/10

Czytając powieść „Na przekór” trudno sobie wyobrazić, że ilość złych, tragicznych zdarzeń, może w krótkim czasie przytrafić się w jednej rodzinie. W zasadzie jednej osobie, głównej bohaterce tej histo...

Komentarze