Rozejrzałem się w poszukiwaniu wolnego miejsca, najlepiej gdzieś z boku i przy filarze, bo gdybym znalazł oparcie dla głowy, na pewno udałoby mi się zdrzemnąć. Ale wolnych miejsc było mniej niż przejawów życia na Marsie. (...) W przedostatniej ławce po prawej zobaczyłem Adama. Albo przyszedł tu poprzedniego dnia wieczorem i przenocował, żeby złapać miejscówkę, albo po prostu jest szczęściarzem.
Został dodany przez: @8dzientygodnia@8dzientygodnia
Pochodzi z książki:
Czarne światło
Czarne światło
Marta Guzowska
4.4/10
Cykl: Mario Ybl, tom 4

Każde małe miasteczko skrywa swoje mroczne tajemnice. Przed złożeniem ciała do grobu ktoś je związał w kostkach. Grubym sznurem. Tam, gdzie kiedyś biło serce, teraz tkwiły kawałki po drewnianym kołku....

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl