“Schyłek wakacji zawsze wprawiał mnie w swego rodzaju melancholię. Zupełnie jakbym ja też miał wkrótce mierzyć w kierunku znienawidzonego budynku szkoły. Tak jak zgraje tych biednych gamoni z przyciężkimi plecakami, których już lada dzień miałem obserwować z okna swojego familoka przy ulicy 11 Listopada. I słuchać ich biadolenia, że dwa miesiące laby przeleciały niczym dwa tygodnie.”
W zabytkowej willi w sercu Zakopanego wybucha pożar, w którym ginie człowiek. Kim był? I czy nie doszło tu czasem do podpalenia? Podhalańska policja na czele z komisarz Michaliną Falk uznaje spra...