Serwus, Zyga! – przywitał się przybyły. -To panowie zamawiali zdjęcie rodzinne? -Tamten. -Maciejewski wskazał zwłoki z przyrodzeniem wetkniętym w lekko uchylone usta. -Tylko niech się lepiej nie uśmiecha, bo ptaszek wyleci.
Został dodany przez: @Qavtan@Qavtan
Pochodzi z książki:
Komisarz Maciejewski. Morderstwo pod cenzurą
7 wydań
Komisarz Maciejewski. Morderstwo pod cenzurą
Marcin Wroński
7.6/10
Cykl: Komisarz Maciejewski, tom 1
Seria: Tajna Strefa

Powalający jak litr czystej wypity pod trzy meduzy w lubelskiej spelunce "wykwintna". skuteczni jak prawy prosty boksera, zniewalający jak rudolf valentino i niepowstrzymani niczym szarżująca tankietk...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl