To nie była zwyczajna apokalipsa. Tych zawsze było sporo - małe apokalipsy, niekompletne apokalipsy, fałszywe apokalispy, apokryficzne apokalipsy. Większość z nich zdarzała się za dawnych czasów. Kiedy świat - w sensie "koniec świata" - często był obiektywnie nie bardziej rozległy niż kilka wsi i polana w lesie.
Wszystkie te małe światy się skończyły. Zawsze jednak istaniało jakieś "gdzie indziej". Przede wszystkim zawsze był horyznot. Przerażeni uciekinierzy przekonywali się, że świat jest większy, niż sądzili. Parę wiosek i polana? Ha, jak mogli być tacy głupi! Teraz wiedzieli, że to cała wyspa. Oczywiście, znowu ten horyznot...
Świat wyczerpał swoje horyzonty.
Został dodany przez: @Adam84@Adam84
Pochodzi z książki:
Złodziej czasu
8 wydań
Złodziej czasu
Terry Pratchett
8.6/10
Cykl: Świat Dysku, tom 26

Czas jest zasobem - wszyscy wiedzą, że trzeba nim gospodarować. Na Dysku zadanie to przypada Mnichom Historii, którzy magazynują go i przepompowują z miejsc, gdzie się marnuje (na przykład spod wody ...

Komentarze