Tutaj, w tym miejscu, wszystko miało swój sens i cel. Trudno było zatem uznać, że coś tak istotnego mogło być zaledwie zrządzeniem przypadku. Spędził wieki na obserwowaniu ludzi, a teraz miał jednego z nich tuż przy sobie, i nigdy nie czuł się lepiej. Nie wiedział, czy to miłość. Nie wiedział, czym jest miłość. Mimo to, gdy Selvyn uśmiechnął się ciepło, i wziął go za rękę, patrząc mu w oczy z tkliwością, pomyślał sobie, że chyba nie mogło chodzić o nic innego.
Chyba to właśnie znaczyło kochać.
Został dodany przez: @mewaczyta@mewaczyta
Pochodzi z książki:
Syn lasu
Syn lasu
"Silencio"
7.3/10

Las na skraju wioski. Tajemnicza istota, zwana Strażnikiem Lasu, ingeruje w losy śmiertelnika o imieniu Selvyn. To daje początek ich niezwykłej więzi, która owocuje czymś niespotykanym. Opowieść o od...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl