Zbliżał się wieczór. Dzieci były koszmarnie zmęczone. Ja także opadałem powoli z sił. Mój mętlik w głowie stawał się nieznośny. To było trochę jak sen, ale sny nigdy nie są aż tak realne, bo w końcu zawsze się budzimy. Tutaj każda pobudka potwierdza jedno – to się dzieje naprawdę. Ja i te dzieci. Sami. Teraz jeszcze papuga.
Został dodany przez: @agnieszka3211@agnieszka3211
Pochodzi z książki:
Wszechświat to najpiękniejsza maszyna
Wszechświat to najpiękniejsza maszyna
Maciej Trawnicki
10/10

Wykreowana w opowiadaniu Macieja Trawnickiego pt. „Wszechświat to najpiękniejsza maszyna” wizja świata opiera się na założeniu, że najważniejsza w życiu jest interakcja z otoczeniem. Kiedy samotny, be...

Komentarze