A skąd pomysł, że chodzi o "ból czterech liter"?
nie wiem czemu miałoby służyć,
Skoro nie wiesz, to w jakim celu i na jakiej podstawie krytykujesz i oceniasz?
Bez LC można żyć... zapewne znacznie spokojniej.
Zadziwia mnie, że prawie nikt z czytelników nie reaguje tam na prymitywny bełkot reklamowy - przecież to (niby) oczytani ludzie, na poziomie.
Niedawno, po kilku kontrowersyjnych komentarzach, okazało się, że na Lubimy Czytać nie mogę się wypowiedzieć nijak nigdzie. Nawet na forum. Piszę komentarz, ocenę książki, uwagę do artykułu, cokolwiek, ale... nie wyświetla mi się pole "wyślij". To tak, jak komunikat: TWOJEJ KRYTYKI NIE CHCEMY. OK. To też metoda.