Miło mi, że ktoś przekonuje się do fantasy, w końcu, bądź co bądź, to moja "broszka".
Niestety (lub stety) fantasy to przede wszystkim trylogie i dłuższe serie, tzw. standalone'y czyli jednotomówki to raczej rzadkość. Automatycznie więc, @Olsza, możesz wykreślić "Władcę Pierścieni" Tolkiena, Eddingsa, Glenna Cooka, Canavan itp.
Polecam (jako wstep do gatunku):
1. "Hobbit" Tolkiena - śmieszna, bajkowa, miejscami infantylna ale to w końcu kamień milowy...
2. "Amerykańscy Bogowie", "Nigdziebądź" lub "Gwiezdny Pył" Gaimana - nie jest to stricte fantasy ale ogólnie przyjęta fantastyka
3."Ostatnie życzenie - Miecz Przeznaczenia" Sapkowskiego - polska biblia fantasy, dwa tomy opowiadań o Wiedźminie po których albo się polską fantasy kocha albo nienawidzi.
4. "Mort" - Pratchett'a - salwy śmiechu w Świecie Dysku, bardzo zabawna, mądra opowiastka no i fantasy pełną gębą
5. "Miasteczko Dry Water" - moja pierwsza piątka, też okołofantastyczne, w stylu Straubb'a i Kinga
6. Opowiadania Rogera Zelaznego - ciekawe i też z pogranicza fantasy, s-f, eklektyczne i pomieszane stylistycznie, ale warte przeczytania
Radzę nie uprzedzać się do gatunku, bo jak wiadomo, każdy autor ma swoją wyobraźnię, styl pisarski, tematykę, target oraz objętość (książkową ma się rozumieć :-))
Mnie do gustu przypada raczej kanon, który stanowi moją kolekcję, do której zapraszam:
http://nakanapie.pl/collection/65727/andrzej-sapkowski-rekomenduje-czyli-kanon-fantasy.htmNiestety wśród tzw. współczesnych twórców ciężko znaleźć coś naprawdę godnego uwagi a większość twórców nudnawo bajdurzy, lub kopiuje klasyków. Ostatnio w ogóle zaobserwować można wysyp autorów a raczej autorek, których targetem są nastoletnie panny. Tematyka tych powieści to perypetie jakiś wojowniczych księżniczek, czarownic albo wampirzyc. Drugą hybrydą są książki powstałe na kanwie sukcesu Harrego Potter'a (Broń Boże NIE zaliczam tego do Fantasy!!). Mam na myśli wszystkich Percych Jacksonów, Ulissesów Moorów i innych Serii Niefortunnych Zdarzeń. Stylistycznie wypada to raczej miernie.