Chyba sporo osób zna owego Pana. Ja bardzo długo nie mogłam się skusić na zapoznanie się z panem Sparksem, jakoś bałam się, że nie przypadniemy sobie do gustu. Moja pierwszą książką był "Szczęściarz", który mnie zauroczył. Nie mogłam przestać czytać, straciłam kontakt z rzeczywistością. Następnie przeczytałam "Pamiętnik". Znałam akcję z filmu i bałam się, że szybko się znudzę. Nic bardziej mylnego, znów odleciałam do innej rzeczywistości. Kolejne książki już jakby same zaczęły się kupować ;)
Facet ma styl i klasę, nie jest nudny. Potrafi zaskakiwać, nie zawiewa banałem. Nie mniej jednak nie można czytać Go na siłę, na szybko i w nadmiarze. Ja sobie dozuję powieści Sparksa, czytam raz na jakiś czas, bo niestety boję się emocji, które w nadmiarze buzują i mogą pojawić się objawy nadużywania ;)
Ha, ja pierwszy raz niedawno wzięłam się za jego książki i wpadłam w jakąś Sparksomanię :( najpierw książka , potem film jak jest, ale trzeba przyznać ,że jego powieści są niesamowite!!! Jeszcze kilka mi zostało nieczytanych ...
W sumie żadnej jego książki nie czytałam choć od dawna się przymierzam do "Pamiętniki" i "I wciąż ją kocham". Sam opis książek za bardzo mnie nie przekonał, dlatego odstawiałam je na bok. Wczoraj przypadkiem zobaczyłam ekranizacje "I wciąż ją kocham", książki jeszcze nie czytałam, więc film wywarł na mnie wielkie wrażenie, choć już po samym opisie książki wiem, że nie jest jej idealnym odwzorowaniem. Mam nadzieje, że jeszcze w tym miesiącu zabiorę się za tą książkę i zdam wam relacje pomiędzy ekranizacją, a samą treścią książki. ;)
Ja kiedyś przeczytałam dwie książki Sparksa, tj. "Jesienna miłość" i "Pamiętnik". Ta pierwsza podobała mi się bardzo, książka jak i film, który znam niemal na pamięć. Natomiast "Pamiętnik".. no ładny, ale nic szałowego. Książka jeszcze była w miarę ciekawa, ale film jakoś do mnie nie trafił, choć niektóre sceny bardzo mi się podobały, np. jak leżeli na jezdni. :) I w dodatku lubię aktorkę, która grała główną bohaterkę. Co do reszty książek tego autora, raczej już nie będę ich czytać. Ten gatunek literacki średnio mnie interesuje.
Czytałam dokładnie (spojrzenie w listę) 9 książek. Moja siostra jest wielką fanką N.S czytała wszystkie jego książki, posiada większość z nich. Jak dla mnie najlepszą był "List w butelce", płakałam przy niej jak bóbr :)
Czytałam "I wciąż ja kocham". Książka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Dowiedziałam się jakiś czas temu, że jest film ale trochę się boję, że stracę swoje wyobrażenie o całości.
Jak narazie to najbardziej płakałam przy "Liście w butelce". Ta książka skojarzyła mi się z "Romeem i Julią". Tam też tylko nieszczęśliwy zbieg okoliczności przeciął plany zakochanych i tak niewiele brakowało, a byliby szczęśliwi. Koleżanka zwróciła mi uwagę, że w każdej książce ktoś umiera. Coś w tym jest, choć narazie nie mogę tego stwierdzić z całą pewnością, jako że mam za mało książek przeczytanych tego autora. Oczywiście, musi się to zmienić!
Ostatnia piosenka baardzo mnie wzruszyła. Siedziałam od 18 do 5 rano i non stop czytałam, tak mnie pochłonęła. Całą końcówkę( nie ostatnie 15 stron tylko jakieś 70) non stop płakałam. Później obejrzałam film. Jak wiadomo, ekranizacje różnią się od książki i tak też było w tym przypadku, dużo ciekawych i ważnych wątków zostało pominiętych, kilka dodanych. Za aktorką, która wcieliła się w główną rolę, nie zbyt przepadam, wyobrażałam sobie ją troszkę inaczej :) Ale ogólnie książkę polecam :)
Niedawno sięgnęłam po swoją pierwszą powieść Sparksa "Ostatnia piosenka" i rozczarowałam się na całej linii. Według mnie jego sposób pisania jest po prostu tandetny. Napisałam o tym zresztą dłuższą recenzję. Nie wiem, czy sięgać po inne jego książki, czy może wszystkie są tak bardzo przesycone religijnością i wszystkie opowiadają takie wzniosłe, tragiczne historie.
Nie czytałam jeszcze ani jednej Jego książki, ale słyszałam, że jest w nich mnóstwo ciepła, i nabrałam na nie strasznej ochoty, więc jutro ruszam do biblioteki:)
Sparks jest moim ulubionym pisarzem zaraz po mym guru - Stephenie Kingu. Mimo, ze czytałam zaledwie pięć książek Nicholasa, jestem jego wielką fanką. jak dla mnie, najlepsza była 'Ostatnia Piosenka' i 'Szczęściarz', aczkolwiek 'I wciąż ją kocham' również należy do moich faworytów. I bezczelnie się pochwalę, że mam autograf pana Sparksa ;D.
Również lubuję w twórczości tego Pana i w mym sercu na zawsze pozostanie "Pamiętnik". Dla mnie akurat "Szczęściarz" był niebywale słaby. :P Ale to moja opinia.
Ja po kolei zaczynam czytać jego książki. Pochłonęłam już "Ostatnia Piosenka", "I wciąż ją kocham", "Jesienna Miłość", a teraz przymierzam się do "List w butelce". Nicholas Sparks jest ciepłym autorem, nie banalnym. Jest to jeden z moich ulubionych autorów, choć przeczytałam zaledwie trzy tytuły.
Daaaaawno, dawno temu przeczytałam "Ostatnią piosenkę", parę dni temu - "Na zakręcie". Jestem po uszy zakochana w twórczości Sparksa, przy najbliższej okazji zapoznam się z innymi książkami jego autorstwa :)
Przejrzałam te posty, bo chciałam koniecznie polecić miłośnikom Sparksa "Trzy tygodnie z moim bratem". Zrobiła to juz diabolicalady. Tę książkę powinien przeczytać każdy miłośnik Sparksa, bo nie tylko jest fantastycznie napisana, ale przybliża nam jego postać. Jego, jego rodziny ; wydaje mi się, że po przeczytaniu "Trzech tygodni..." będziemy bardziej świadomie odbierać jego powieści. To naprawdę cudowna książka. Przeczytajcie koniecznie!