Co sądzicie o jego książkach dla dzieci? Zaczęłam czytać synkowi Wielką Brzoskwinię i zastanawiam się nad niektórymi fragmentami:
"Until he was four years old, James Henry Trotter had a happy life. (...)
Then, one day, James's mother and father went to London to do some shopping, and there a terrible thing happened. Both of them suddenly got eaten up (in full daylight, mind you, and on a crowded street) by an enormous angry rhinoceros which had escaped from the London Zoo.
Now this, as you can well imagine, was a rather nasty experience for two such gentle parents. But in the long run it was far nastier for James than it was for them. Their troubles were all over in a jiffy. They were dead and gone in thirty-five seconds flat. Poor James on the other hand, was still very much alive, and all at once he found himself alone and frightened in a vast unfriendly world."
Ja lubię tego autora ale nie sądzę by jego książki były dobre dla małych dzieci. Widać to w podanym fragmencie ;) Lubi on takie właśnie drastyczne scenki wplatać, co się może skończyć płaczem. Jak już to są to książki dla starszych dzieci. Ewentualnie "Charlie..." może dla tych młodszych być ok :)
Bardzo dobrze wspominam Matyldę :) No i dzięki niemu mamy Charliego i fabrykę czekolady!
Co do fragmentu, to dosyć nieklasyczny jeśli chodzi o bajki dla dzieci. ;) Ale to cały Dahl. Z drugiej strony - oswajać dzieci ze śmiercią nalezy wszelkimi formami według mnie.
Też lubię Dahla i ten fragment w sumie nie spowodował płaczu u mojego 4+latka. Czeka na szczęśliwe zakończenie i nowych rodziców, ale życie jest czasami, jakie jest. Zgadzam się z interplaygirl: śmierć jest nieodłączną częścią życia. Charliego bardzo lubił, ale Jamesa lubi jeszcze bardziej.
Dokładnie Kobaltowa ;) A wszystkie bajki braci Grimm ? Ja od małego czytałam takie rzeczy i jakoś wyszłam na ludzi (powiedzmy;)) Zwariowany ale jednak ludź ;)
Uwielbiam Dahla! To zdecydowanie jeden z moich ulubionych pisarzy. Poznałam go dzięki "Matyldzie", a potem przyszła cała reszta. Mogę się pochwalić sporą kolekcją jego książek na mojej półce. :) Uwielbiam jego poczucie humoru i trafność jego niektórych spostrzeżeń.
A co sądzicie o jego książkach dla dorosłych? Znacie? Ja czytałam "Niespodzianki" i "Wuja Oswalda". Zwłaszcza ta ostatnia w całości kręci się wokół seksu. Jest zabawna, jak to u Dahla, ale nie ma tej magii, co przy książkach dla dzieci.