Anegdoty, wpadki (czyli niekoniecznie o seksie;))

hehhehe, dobre, ja mam inną anegdotę, którą opowiedziała mi mama > prawdziwą!! Lata 80-te, PRL-owska rzeczywistość, wchodzi facet w średnim wieku do księgarni i prosi sprzedawczynię o podanie najgrubszej książki. Sprzedawczyni pyta kolesia jaka tematyka go interesuje, na to facet, że nie ważne, bo on nie ma w co jajek poowijać, a nie chce żeby mu się potłukły w transporcie i w tym celu musi kupić gruba książkę żeby mieć dużo kartek , hehehe >>>> głęboka konsternacja:)

No mi się zdarzyło widzieć w księgarni kilku młodych mężczyzn, na oko gimnazjalistów, którzy ochoczo przeglądali książki z zakresu dojrzewania i seksualności człowieka. Pani z księgarni ich przegoniła, bo stwierdziła, że skoro nie mają lat osiemnastu to nie mogą takich rzeczy czytać. :cool:
I tu się nasuwa pytanie: czy nieletni mogą nabyć w księgarni książkę o seksie?

hehehe. dobre, po co dorosłemu książki o dojrzewaniu, heheheh, ale mądra "Pani" :)

z cyklu podslyszane:
gadka dwoch chlopakow w ksiegarni, dzial fantastyki...
- ej ty masz calego harrego pottera, wladce pierscieni nie?
- no mam... troche duzo tego bylo
- to nic, patrz na to... teraz przeczytaj calego pratchetta! :)

troche sie usmiechnalem, na wspomnienie calej kolekcji stojacej na poleczce w domu i przeczytanej ;)

Pani w empiku, tekst - szukam jakiejś książki Lejmontowa. - Eee nie mamy nic Lejmontowa. - Może o Lermontowa chodzi? - TAK!


[ . . . ]

a nawet R.I.P