Oczywiście! Miliarderką -jeszcze- nie jestem i wolnego miejsca już w pokoju nie mam, więc nie mogę sobie pozwolić na kupno wszystkich interesujących książek (zaszalałam i poprosiłam o wszystkie części HP po angielsku. Przesyłka w drodze, pierwsza już w domu, a jutro przenoszenie osobistej półki HP, o jeden szczebel wyżej, żeby zmieściły się 2 wydania językowe i stos gadżetów razem),
Jutro z rana muszę szybko iść do biblioteki, bo w sobotę zauważyłam, że w końcu jest "Krucha jak lód" dostępna, bo od kilku miesięcy, ktoś ją ciągle trzymał i przedłużał.
Nienawidzę, jak ktoś bierze książkę i non stop przedłuża (niby limit, że raz można przedłużyć jest, ale ile widziałam przypadków, że ktoś przekładał po 2 miesiącach trzymania w domu, na kartę krewnego).
Większość ludzi jest dla mnie egoistami. Trzymają książkę miesiącami na półce. Nie mają czasu do niej zajrzeć, ale innym nie dadzą przeczytać, tylko przedłużają i przedłużają. A ile ludzi robi tak, że trzyma 2 miesiące (1 miesiąc + kolejny przedłużenia) i nawet nie zajrzy do tej pozycji? Ja zawsze staram się szybko przeczytać wypożyczoną książkę, bo liczę się z uczuciami innych czytelników.
No... Musiałam swoje żale gdzieś wypisać.