Oj oj, niestety też znam ten ból gdy kładę na podłodze 10 książek, a 8 czy 7 muszę odłożyć z powrotem do szafki, ponieważ mi się nie mieszczą :) Na szczęście w tym roku wreszcie zapoznałam się z e-bookami, więc gdybym bardzo zapragnęła przeczytać książki, której nie wzięłam, zawsze mogę je znaleźć na telefonie/komputerze/czytniku.
Ja proponowałabym "Annę Kareninę" Tołstoja. Sama zaczęłam niedawno czytać, pomimo tego, że była/jest lekturą szkolną ;) Po pierwszse, Anna Karenina to klasyka, każdy musi ją przeczytać :) Jest kilka wątków, dzięki którym nie nudzi się czytanie. Poza tym, oprócz opisów bałów w Moskwie, śa także opisy polowań i żniw na wsi rosyjskiej-co też nie pozwala powiedzieć, że nie ma róznorodności. Po drugie, nie jest to książka pusta, bez przesłania, lecz nie czyta się jej cieżko, ponieważ losy rodzin bohaterów wciągają tak, że nie można się od nich oderwać. A gdyby Ci się spodobał I tom, nie rozpaczaj, ponieważ Tołstoj o to zadbał i napisał jeszcze kilka innych :)
Drugą książką, którą polecam to "Cukiernia pod amorem" Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk. Historia opowiada o losach w IX w, lecz także w teraźniejszości, co bardzo mi się spodobało. Przeplatane są teraźniejszość i przeszłość, dzięki czemu poznajemy różnice w życiu w dwóch różnych epokach. Pomimo tego, że książka jest o kobietach, myślę, że mężczyzna także by się nią mógł zainteresować :)
Trudno było wybrać dwie, lecz jeszcze chciałam powiedzieć/napisać, że w 100 % popieram zdanie Elaine o "Igrzyskach Śmierci", nie jest to tylko opowieść o zakochanej nastolatce, która musi wybrać między dwoma miłościami jak w sadze Zmierzch, lecz naprawdę opowiada o tym, jak władze potrafią rządzić obywatelami i do czego doprowadza przemoc.
Mam nadzieję, żę pomogłam :)