Książka, która zmieniła Wasze życie

Każda przeczytana przeze mnie książka ma wpływ na moje życie. Najbardziej jednak "Mały Książę" i "Weronika postanawia umrzeć" (chociaż jej autora nie czytuje zbyt często.

W każdej książce jest coś co zostaje w naszej głowie, jakieś cytaty, zachowania, powiedzonka. Np. ja po przeczytaniu Pana Tadeusza zapałałem miłością do starych słówek, "faworytny - ulubiony" i tak dalej ;P

Każda książka zostawia coś po sobie we mnie. I na pewno każda książka mnie uczy żeby żyć chwilą i spełniać swe marzenia ;).
"Gdybyś mnie teraz zobaczył", "Na końcu tęczy" pokazała jak ważna jest przyjaźń i nasze marzenia
"P.s Kocham Cię" jak stawać na nogi nawet w ciężkich chwilach, że zawsze mamy w kimś oparcie
"dziękuje za wspomnienia" że nie należy płakać nad rozlanym mlekiem tylko iść do przodu
"kraina zwana tutaj" że najpierw trzeba odnaleźć siebie
"kuźnia głupców/ na rozdrożu" mieć własne zdanie i dążyć do swoich celów
i wiele wiele innych ;)

W moim życiu zawsze gdzieś obok była jakaś książka, nie wiem czy lektury miały jakiś bezpośredni wpływ na moje życie, ale można by rzec że moją osobowość ukształtowała fantazja i fantastyka. Z pewnością od najmłodszych lat czytałem zawsze "coś" co miało w sobie jakiś element baśniowy, od mitologii zaczynając a na Tolkienie kończąc. Książki, a szczególnie horrory, pomogły mi również przełamać wszelakie irracjonalne lęki z dzieciństwa, więc pewnie teraz nie potrzebuje już tego typu literatury. Tak naprawdę dopiero w ostatnich klasach licealnych zachwyciłem się literaturą "nie-fantastyczną", którą czytam do dziś w przerwach miedzy "odrywaniem się " od rzeczywistości nad książką fantasy.

Moje nastawienie do książek bezpowrotnie zmienił "Intruz" S. Meyer. Po przeczytaniu tego działa moja miłość do książek stała się niewyobrażalnie wielka. Wcześniej co prawda przeczytałam kilkakrotnie serię o Harrym Potterze i Zmierzch, jednak od czasu "Intruza" książka stała się moim nałogiem. Niech tak zostanie, jak najdłużej.

M. Kundera - Nieznosna lekkosc bytu. Polecam.

Intruz, trylogia Darów Anioła , Weronika postanawia umrzeć.

"Cień wiatru";) Zafóna

Cień wiatru i Gra Anioła, od kilku lat nie znajduję w innych książkach emocji, które znalazłam w Zafonie.

Książki są ze mną od kiedy pamiętam. Każdy przeczytany tom w jakiś sposób kształtuje moją osobowość. Każda przewrócona strona czegoś uczy. Brzmi to sentymentalnie, ale tak na prawdę jest.

Nagi Lunch Burroughsa, Sztuka maszyny i inne pisma Pounda, Dialektyka negatywna Adorno, Kapitalizm i schizofrenia Deleuze'a i Guattariego... innymi słowy klasyka kontrkultury:).

Dla mnie taką książką jest Shantaram. Jedna z najlepszych książek jakie czytałam, pokazuje, że człowiek z tzw `przeszłością` może wyjść na prostą i zrobić jeszcze wiele wiele dobrego. Poza tym jest to książka niezwykle ciepła, przezabawna i pokazująca Indie, ich kulturę i mieszkańców w sposób bardzo sugestywny. Teraz wiem, że muszę jeszcze kiedyś zobaczyć Mumbai ;)

"Sztuka kochania" Michaliny Wisłockiej ;-)

Ponad 20 lat temu brat przemycił ja do domu, w moje łapki wpadła kilka lat później, z wypiekami przerzucałam strony.........a wiedza przydaje się do tej pory ;-)

'Biały Oleander' Janet Fitch. Ta książka po prostu zmieniła mnie całkowicie. System wartości, spojrzenie na świat... Cały czas do niej wracam i z każde przeczytane słowo rzeźbi mnie od nowa.

"Dziennik Anne Frank" Anne Frank.

Czytając, wciąż zadawałam sobie pytanie : "Dlaczego?". Przeczytajcie, sami zobaczycie.

"Panna Nikt"

Każda książka zmieniła coś w moim życiu . Zmieniła moje przekonania , uświadomiła mi coś ... Książki nauczyły mnie dużo . Każda z nich coś we mnie zmieniła .

"Zapomnijcie o córce" S.Gregory
"Królowa zimnych wód" L. Cox , bardzo możliwe że tylko ja mam takie podejście do tej książki ponieważ pływam.... A zrazem chciałabym być tak jak ona mieć tyle szczęścia by robić to zawodowo a do tego łamać granice, Gratulacje Lynne Cox

Niestety żadna, ale mam przynajmniej na co czekać ;)

Harry Potter...nie pamiętam która część. Nie wiem jak moje życie wyglądałoby bez niego gdy wchodziłam w ciężki wiek dorastania.

Hmmmm w sumie trudne pytanie, książki Whortona z pewnością delikatnie zmieniają światopogląd, "Samotność w sieci" udowodniła mi, że warto mieć marzenia, "Łuk Triumfalny" także pozostawił trwały ślad .... chyba każda książka, którą chce przeczytać po raz drugi pozostawia po sobie jakiś ślad.

Zmieniła mnie bardzo jedna, z pierwszych książek, jaką przeczytałam opartą na faktach. To było o dziewczynce, którą maltretowano i znęcano się nad nią seksualnie. Czytając ją w mojej głowie wszystko powoli się przewracało, całkowicie uświadomiłam sobie, że nie wszystkie dzieci mają szczęśliwe i dobre dzieciństwo. Nie każdy maluch będzie miał szansę "wydostania" się ze swojego domu, gdzie się nad nim znęcano. Wtedy postanowiłam, że będę psychologiem, że chcę pomagać takim dzieciom i nie tylko im.

Milion małych kawałków-Jak to dziś stwierdziła moja przyjaciółka "mistrzostwo pisarstwa" i zgadzam się z jej wypowiedzią.Niezwykle życiowa , wzruszająca duchowo choć o trudnym temacie.

Cała saga "Zmierzch" - koleżanka namówiła mnie do jej przeczytania, od niej zaczęła się cała moja pasja i miłość do książek.

"Córka czarownic" Terakowskiej "Cień wiatru" Zafóna, i "Alchemik" Coelha. Trzy książki, które całkowicie zmieniły mój sposób patrzenia na świat.

Ostatnio zainspirowała mnie książka "Mistrz" Andy'ego Andresa - nowość wydawnicza, ale naprawdę dobra. Podtytuł to "Najlepsze jeszcze przed Tobą". Bardzo spodobało mi się to hasło i zgadzam się z podejściem, że nie można się poddawać i na każdym etapie życia można zmienić swoje życie na lepsze.

Pamiętnik narkomanki, gdyż chodź była ona uzależniona potrafiła z tego wyjść chodź miała chwile słabości ale jednak dała radę i ujawniła jaką moze miec siłe do walki człowiek.

Mnie chyba w ogóle zmieniła (i zmienia) książka jako taka. Sama ta niezwykła aktywność czytania. Fakt, że z czarnych robaczków na papierze można wyczarować światy, w których się (chociaż przez chwilę) żyje, równolegle z tym światem, w którym się siedzi na kanapie i czyta :)

"Poczwarka" Doroty Terakowskiej, którą przeczytałam niedawno, wywarła na mnie ogromny wpływ. Po zamknięciu książki siedziałam długo, wpatrując się w jeden punkt, myśląc, ciągle myśląc... Nauczyłam się doceniać to, że potrafię mówić, chodzić, tańczyć, myśleć na równi z wyobraźnią...
Książkę polecam wszystkim, potrafi przewartościować wszystko...