Kurka wodna, tylko co powróciłam na ojczyzny łono (lokalne łono), przeczytałam, a raczej wysłuchałam w podróży lekturę tematyczną "Morderstwo w Orient Expressie", ale nie zdążyłam wysmażyć notki o doznaniach duchowych. Staroć drukowany po raz pierwszy w odcinkach w 1933 roku, wydania książkowe pojawiło się w roku 1934, polskie w 1991 (chyba)
A ja miałam czytać dalej Jeżycjadę, ale zrobiłam sobie przerwę. Porządkowałam ksiązki i natrafiłam na też jedną z moich ulubionych - "Pierścień i róża". Też wpisuje się w wyzwanie. Właśnie czytam. :)
Wstyd przyznać, ale z całego "Pierścienia i róży" pamiętam jedynie tyle: Ja kocham Rózie! Cudną, słodką buzie Kocham nad życie jej przepiękną nózie Gdy widzę Rózie, jej prześliczną buzie To wtedy śpiewam, kocham Rózi zgrabne nózie!
Miałam zawsze wrażenie, że ta piosenka wyżera mi mózg :D
@la_pinguin mnie ta piosenka tez wyżera mózg, ale Gburia - Furia była czadowa:)
A powiem wam, że sprawdzałam dzisiaj życiorys Astrid Lindgren i przypomniałam sobie o książce, z której już nie pamiętam nic, poza tym, że ją uwielbiałam, mianowicie "Zwierzenia Britt-Marii". Postaram się zdobyć, może będzie w bibliotece u mnie i przeczytam obowiązkowo:)
Ja skonczylam czytac Tolka Banana, teraz tylko sie zebrac zeby recenzje napisac:) Wczoraj w nocy mialam swietny pomysl na nią, wena mnie zlapala, ale chora jestem i zbytnio juz z koldry wyskoczyc nie moglam zeby zapisac i przepadlo:(
@scorpionica, ja na fali przeczytałam 4 książi Lindgren, ale tej o której piosesz w bibilotece nie mieli. Chyba ją czytałam,ale to bardzo dawno temu było @natasha, ja mam najlepsze pomysły tuż przed zaśnięciem. Nawet notatnik na tę okazję przy łóżku położyłam :)
U mnie jest zarządzanie 22:30 gasimy, ale tak naprawdę to on najcześciej siedzi do 23-24, więc ja spokojnie mogę wtedy czytać. A notatnik to trzymam przy sobie podczas czytania, bo potem zapominam niektóre myśli i spostrzeżenia, które mnie naszły w trakcie lektury:)
Ja też tak mam, że najlepsze pomysły przychodzą mi podczas usypiania synka, niestety w tej sytuacji zapalenie światła odpada, więc bardzo często myśli uciekają. Chociaż może czas zaopatrzyć się w maleńką latareczkę diodową. Tak na wszelki wypadek. ;)