Temat

Drabble #setkadokawy

Postów na stronie:
@Ive.Vivrebien
@Ive.Vivrebien
95 książek 22 posty
2020-04-13 22:10 #
Ok. Moje opowiadanie pierwsze:

Schyliła się i podniosła ostry kawałek. Na jej delikatnej skórze rozkwitła głęboka bruzda. Ciepła krew spływała leniwie... W dół po palcach. Zasypianie było spokojne. Nagle ciemność zaczęła ustępować jasności. Jasności dającej poczucie bezpieczeństwa. Otworzyła oczy. Czy to niebo? Tak.. wygląda dokładnie tak jak sobie wyobraziła. Stała na obłokach! Podszedł do niej mężczyzna. Był odziany w białą szatę. – jestem przekonany, że to jeszcze nie Twój czas, a Następnym razem tnij wzdłuż, nie w poprzek. Taka mała rada... – A później pchnął ją tak mocno, że usunęła się w dół i zaczęła spadać. Znów otworzyła oczy A on tam stał. W kitlu pielęgniarza.

# 2020-04-13 22:10
× 1
Odpowiedz
@Ive.Vivrebien
@Ive.Vivrebien
95 książek 22 posty
2020-04-15 10:11 #
Kto się podejmie napisania drabbla?? :D
# 2020-04-15 10:11
Odpowiedz
@Airain
@Airain
1129 książek 5474 posty
2020-04-20 12:40 #
Historyjka zamieszczona kiedyś na LC w wątku "Skrywana tajemnica", przycięta do stu słów.

Niedzielny obiad od początku źle się zapowiadał. Kotlety były twarde, a zupa za słona. W powietrzu wisiał dramat.
- Mamo, tato - zaczął w końcu Kamil - muszę wam coś powiedzieć. Jestem gejem.
Spodziewał się wybuchu ojca, ale ten wzruszył ramionami.
- Podejrzewałem – odparł beztrosko - ale nie szkodzi. I tak nie jesteś moim synem.
- Co takiego?! - jęknął Kamil - To kto jest moim ojcem?
- Kuzynka Marlena – słabym głosem wyznała matka - Wtedy była jeszcze mężczyzną...
Tym razem ojciec zakrztusił się.
- Chcesz powiedzieć, że sypiałem z byłym facetem..?!
"Rany" pomyślał siedzący pod stołem pies "jak dobrze, że nie umiem mówić. Musiałbym się im przyznać, że jestem kojotem".
# 2020-04-20 12:40
× 8
Odpowiedz
@Chassefierre
@Chassefierre
Trickster 1250 książek 3050 postów
2020-12-13 14:27 #
Przeklęte zmiany klimatyczne, myślał Grinch wspierając brodę na dłoni i wyglądając przez okno.
- Przeklęte zmiany klimatyczne – powtórzył już na głos, wstając gwałtownie od stołu. Krzesło przewróciło się z łoskotem strasząc czarnego kota przycupniętego pod wyschniętą na wiór choinką.
Zwierzak nastroszył się, zasyczał i strącił bombkę, która poturlała się po pokrytej kurzem podłodze.
- Czy ty to widzisz? – irytował się Grinch, odkrywając, że ma audiencję w postaci kota. – Czy ty widzisz co się stało z białymi świętami i ich atmosferą? Roztopiła się, zniknęła w ciapie na chodnikach i w błocie na trawnikach, ale najgorsze jest to, że nie miałem z tym nic wspólnego! Grinch nie miał z tym nic wspólnego!
# 2020-12-13 14:27
× 3
Odpowiedz
@Mackowy
@Mackowy
499 książek 2214 postów
2020-12-14 09:36 #
Zimna stal w dłoni, ciepło kobiecego ciała obok. Czego chcieć więcej? Rozejrzał się, pozornie od niechcenia, dookoła: otaczali go sami biedni frajerzy - stali, a on siedział rozparty jak basza, jak król świata. Wiedział, że tylko czekają na jego ruch - każdy z nich, bez wyjątku, stary czy młody, chciał zająć jego miejsce, każdy zerkał, ale tak, żeby się nie zdradzić, jak jakiś szczur. Zimna stal w jego dłoni zawibrowała, spojrzał, skwasił się i podniósł do ucha: “halo?” “jak będziesz wracał, to kup ziemniaki” usłyszał głos w telefonie, westchnął i zaczął przeciskać się w stronę drzwi, bo tramwaj zwalniał przed jego przystankiem.
# 2020-12-14 09:36
× 2
Odpowiedz
@Mackowy
@Mackowy
499 książek 2214 postów
2020-12-15 11:57 #
(fajne te drabble, wkręciłem się)

- Ten samochód jest na prąd, jak smartfon, albo wkrętarka? - kpił potencjalny klient.
Stali przed maską lśniącego cudeńka, skrzyżowania bat mobilu z supersamochodem z plakatu nad łóżkiem nastolatka.
- Tak, jest to obecnie najekologiczniejsze rozwiązanie - odparł sprzedawca.
- No ale - zmarszczył czoło potencjalny klient - przecież prąd mamy z gniazdka i pan wybaczy Bełchatów na wiatr nie chodzi - uśmiechnął się, jakby właśnie wymyślił najlepszą ripostę na świecie.
- Ale potem już nie dymi - sprzedawca odpowiedział zmęczonym uśmiechem, to nie była pierwsza, taka dyskusja w jego karierze, druga też nie. Ani dziesiąta ...
- To ja się jeszcze zastanowię - potencjalny spurpurowiał, bo w końcu klient ma zawsze rację.
# 2020-12-15 11:57
× 1
Odpowiedz
@Chassefierre
@Chassefierre
Trickster 1250 książek 3050 postów
2020-12-15 20:29 #
Klient ma zawsze rację, powtarzał sobie w myślach Stefan, uśmiechając się sztucznie i z wysiłkiem do Janusza Biznesu, który próbował dokonać reklamacji miksera z podmienionymi końcówkami. Klient ma zawsze rację, powtarzał sobie w myślach, kiedy jakaś matka wrzeszczała na niego za to, że zabronił jej dziecku wejść do wnętrza pralki na wystawie. Klient ma zawsze rację, powtarzał sobie, kiedy kolejny wąsaty Andrzej pytał o - hehe - rabacik, który mu się należy za kupienie dwóch kabli usb.
Klient ma zawsze rację, powtarzał Stefan dociskając gaz na zakręcie i puszczając kierownicę.
# 2020-12-15 20:29
× 2
Odpowiedz
Odpowiedź
Grupa

#setkadokawy

© 2007 - 2024 nakanapie.pl