@oisaj - jedynym sposobem, jaki wypraktykowałam i podziałał, było użycie swojego sprzętu ustawionego na maksymalne basy, a dodam, że słucham muzyki dość ciężkiej. Juz nie usłyszałam piania z boolywood o 1 w nocy :)
A na wybory idę,bo to mój obywatelski obowiązek :)
Ja nie mam nic przeciwko bolywood, ale nie wtedy, kiedy każdy normalny pracujący człowiek powinien spać. oisaj - u mnie w (na szczeście) poprzednim miejscu zamieszkania sąsiedzi wezwali policję bo u mnie dzieci płakały, więc ty tym bardziej nie powinienieś mieć oporów.
A moi za to urządzali libacje i gonitwy na klatce z krzykami typu: "ratujcie on mnie zabije" , ale to nikomu nie przeszkadzało. A mnie nikt nie zapytał, czemu moje dzieci płaczą i czy im się krzywda nie dzieje i nikt nie pomyślał, że jestem sama z dwójką małych dzieci, które przed snem bywały bardzo marudne. Na szczęście juz tam nie mieszkam :)
oisaj - czy ty mówiłeś swoim sąsiadom, że ci przeszkadza ta muzyka?
oisaj - szczerze Ci współczuję... Swoją drogą, pomysł z młotem genialny! ;D
Ja też mam nieszczęście mieć takiego sąsiada... Nad sobą. Mieszka tam sobie rodzinka z takim kolesiem w moim wieku, który straasznie lubi urządzać sobie dyskoteki w środku nocy. Ba! Nawet jak jego mama czegoś słucha czy ogląda telewizję, słyszę to czasami tak, jakbym siedziała obok niej. Masakra totalna. Na klatce też się różne dziwne rzeczy dzieją...
@ceisha - taki urok mojej uczelni ;-) Ale dzięki temu spędzam dwa weekendy na uczelni mając od rana do popołudnia zajęcia i mam zaliczony przedmiot, który normalnie trwałby cały semestr.
A na wybory się nie wybieram z tego prostego względu, że nie mogę głosować w Trójmieście, a nie mam jak wrócić do Torunia, bo mam zajęcia.
Witajcie. My też mamy sąsiadów, którzy lubią puszczać głośno muzykę - ostatnio było to coś z repertuaru disco polo. Wtedy my w opozycji włączyliśmy Slayera, od razu się cicho zrobiło. ;) A na wybory się wybieram, daleko nie mam, bo akurat obok mojego bloku jest lokal wyborczy, więc wstyd byłoby nie pójść. Miłego sobotniego wieczoru wszystkim Kanapowiczom życzę. :D
98 to też bardzo dużo ;) Heh, ja się na wybory wybiorę, choć o mały włos, a zapomniałabym, że w ogóle są tym razem^^ Tak to jest, jak się nie ogląda TV.
@inter ja też się tak bardzo tymi wyborami przejmuję, chociaż prawa głosu jeszcze nie mam...tak właściwie to od jakiegoś czasu jestem bardziej z polityką na bierząco niz moja mama ;)