Dzień dobry!
Dziewczyny, zdrowiejcie! Mnie na razie nie poskładało, ale coś mi się chyba zbiera... Chyba zrobię sobie lekarstwo.
W mojej bibliotece też są kary, ale takie po 50 groszy za każdy dzień zwłoki... Mnie się jeszcze nie udało zapłacić, raz oddałam książkę dzień po terminie, ale wytłumaczyłam pani, że byłam chora i nie miałam jak oddać, a ona wspaniałomyślnie mi wybaczyła ; )
Ach, jaka jestem zła na matematykę... Kurde, wsunęłam już całą tabliczkę czekolady, a mimo to humor mi się nie poprawił. Chyba pójdę coś przeczytać... Akurat mam pod ręką jakiś odmóżdżacz, pewnie będzie jak znalazł.
@Kinga - ach, 7 godzin czytania? Daawno mi się tak nie udało. Co prawda w sobotę czytałam mniej-więcej tyle, co Ty, ale taki porządny seans to miałam w czasie ferii zimowych. Na razie mój rekord to 10 godzin(!). Ale niedługo będzie przerwa świąteczna, to i czas na czytanie się znajdzie. ^^
Mam wgl takie pytanko.. Dostajecie Wy książki pod choinkę? Bo mnie jakoś nigdy ta przyjemność nie spotkała...
kurde, ale słowotoku dostałam.. ; >