Mnie mamuśka co prawda karmiła - z przyczyn wyższych - jedynie 3-5 dni ale za to Młody nadrabiał i robił sobie samoobsługowy do czasu, gdy nie skończył dwóch lat i ośmiu miesięcy ;)
==> Pati wcale nie kuszę ale może lepiej podrzuć ją osobiście, a ja po nowym roku odwiozę bezpiecznie na miejsce ;)
==> Tajemnica a może i się uda - możemy sprawdzić ;P W końcu niemalże z jednego rocznika... Co prawda mój brat dwa lata starszy od Twojego Młodego ale myślę, że doskonale by się dogadali :)
Ja też dołączam się z najserdeczniejszymi życzeniami ;) I tak jak mój Prof. z Matmy życzę Ci przede wszystkim pomyślności i szczęścia, bo na Titanicu wszyscy zdrowi byli, brakło szczęścia. Więc, żeby Tobie go nigdy nie zabrakło ;)
I do tego powiedziałabym, że jeszcze piłka nożna bo Grzesiek to sportowiec z zamiłowania i oczywiście smakosz kuchni... Przed chwilą znowu go od tortu goniłam! Niby na kucharza się uczy, a gotować nie jest łaskaw... Chociaż z drugiej strony przy takim kucharzu szybko straci się zbędne kilogramy.
Ok w takim razie lejemy i dla szefostwa...To do dna!
Potania będę wiedzieć na przyszłość - nie mam ochoty znowu sparzyć sobie gardziołka kieliszkiem wódki w zeszłym roku na Sylwestra (jak to robiliśmy sobie z kolegów żarty i podmieniliśmy zawartość butelek)
Tajemnica kurcze na rolki to sama być się wybrała... Może umówisz nas kiedys?
Kochana Leno, wszystkiego najlepszego! Przede wszystkim zdrowia, bo to chyba najważniejsze, ale również szczęścia, ciepła i miłości. Żebyś wciąż pisała nam tak wyśmienite recenzje jak do tej pory, a nawet lepsze! :) Naturalnie życzę Ci również dużo książek, najlepiej tych jak najciekawszych... no i spełnienia wszystkich Twoich marzeń. ;) ;*