nędza
Chwile słabości cieszą.
koło
papryka
czardasz
Zgadzam się z Tobą. Klasyki to przede wszystkim książki, które przetrwały upływ czas, ale też wyróżniały się wtedy, gdy były napisane. Myślę, że coś nowego wnosiły do literatury. To, czy książka jest teraz popularna i czytana zależy też od wydawców i reklamy, dlatego trudno żeby było to kryterium klasyka.
Ja bym dodała do punktu, gdzie spędziłaś urlop, do końca roku na pewno przeczytasz coś wydanego w tym roku. Chyba książka "Na skraju" jest wydana w 2024 roku.
Nie, najbardziej podoba mi się ostatnia okładka. Takie książki zawsze warto kupować.
Nobel jest z jednym z wyznaczników klasyki, ale nie jedynym. Teraz czytam Andrieja Płatonowa "Wykop", dystopia napisana w 1930 roku, która świetnie opisuje stalinizm w Rosji. Na pewno zaliczę ją do klasyki.
W tej chwili zaliczyłam do klasyki:
Trzech panów na rowerach ( tym razem bez psa) Jerome...
Do każdego punktu jest jedna oddzielna książka, nie można łączyć punktów. "W cieniu Majdanku" musisz przypisać albo do 19 punktu albo 20 punktu. Za każdą przeczytaną książką edytujesz wpis z listą wyzwań i tam dodajesz te książki.
@Klementynka według tej definicji można uznać za klasyki książki nagrodzone Nagrodą Literacką Nobla.
wyrzucić
i porzucić
żołnierz
urwis
bezbarwny
przeciętny
szarość
Wie, że kiedyś przeczytałam jej Wojna nie ma w sobie nic z kobiety, a później sięgnęłam po inna i dla mnie to była powtórka z poprzedniej. Zgadzam się z @Asamitt, mnie też brakowało podsumowań i krytycznego podejścia do tematu.
Myślałam o Selmie Lagerlöf i jej "Cudownej podróży", a sagi napisali John Galsworthy i Sigrid Undset.
Ja jednak kocham góry i polecam książki dotyczące zdobywania gór. Choćby o Wandzie Rutkiewicz.
Dzisiaj, wcześniej dostawały sagi i nawet baśnie.