Angel Warriors

Podeszłam bardzo sceptycznie. Nie tylko ze względu na brak entuzjazmu w necie, ale jakoś tak sobie pomyślałam, że anioły to może nie moja bajka.
Tym bardziej poczułam się zaskoczona.
Wszystko mogło sprawić, że mi się spodobało. Wysoka temperatura otoczenia, burze, ulewy, duża ilość kawy w organizmie, duża ilość zimnej wody. Wszystko. Ale w sumie nie jest ważne, co sprawiło, że tak się stało, ale sam fakt, że spojrzałam na tę książkę przyjaznym okiem.
Nie będę oszukiwać. To nie jest książka, która zostanie ze mną na lata, będą ją wspominać miesiącami (no chyba, że z powodu tego, że części sporo, a nie ma jak przeczytać). To bardzo klasyczna książka w swoim gatunku. I tu przecież bywa różnie, bo są klasyczne przy których mówimy, to było, to było i to też było. A są i takie kiedy, choć było to patrzymy na to jakoś lekko inaczej.
Źli są bardzo źli. Dobrzy są bardzo dobrzy. Ale niektórzy dobrzy są nie do końca dobrzy. A jako, że jednym z nich jest młody czupurny Aniołek, to tym bardziej jest miło i przyjemnie. Podejrzewam, że jeden z tych złych też nie jest taki do końca bardzo zły, ale rozumiem, że to temat na kolejne części.
Fabuła nie jest zła. O coś w niej chodzi, a nie tylko z kim, kiedy i jak wylądować w łóżku. Choć jedna scena łącząca złych z tymi nie do końca dobrymi, jest całkiem gorąca. I w sumie całkiem dobrze robi fabule, że o bohaterze nie wspomnę.
Tematem cyklu jest odwieczna walka Nieba z Piekłem. Konflikt między Aniołami, a Złymi Aniołami, t...

Romans paranormal. Anioły i archanioły, demony i tajemnicza starożytna przepowiednia dotycząca końca świata ludzi oraz odwieczna walka dobra i zła. Do tego romans, chociaż taki spokojny, od niechcenia. Ogólnie na tyle pozytywne wrażenia, by sięgnąć po następny tom. Książka doskonała, by odprężyć się po ciężkim dniu.