Asystentka

⭐RECENZJA PREMIEROWA PATRONACKA⭐

Alice i Oscara łączy coś niebywałego, ale czy aby napewno? Kobieta ma wiele wątpliwości, mimo że mężczyzna angażuje się w ich relacje i pokazuje jej, że mu naprawdę zależy. Jednak Alice czuje, że nie ma dla niej miejsca w sercu Oscara, bo w końcu ma narzeczoną. W ogóle jak tak można? Czy kobieta zazna szczęścia i mimo zapewnień mężczyzny będzie z nim na dobre i na złe? Czy jednak nie jest dane być im razem?
😈
JEDNA Z DZISIEJSZYCH GORĄCYCH PREMIERA! 🤩 "Asystentka" to drugi tom drylogii "Do jego dyspozycji". Pierwszy tom "Inwestor" ogromnie mi się podobał. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył swoją fabułą i całą tą otoczką. Tutaj było tak samo! 😃 Jestem bardzo mile zaskoczona piórem autorki oraz jej stylem. W ów lekturze pisarka postawiła sobie troszkę wyżej poprzeczkę, zważywszy na to jak dobra była pierwsza część. Ale udało się! @ksiazka_inwestor po raz drugi udowodniła, że potrafi wciągnąć czytelnika w wydarzenia, które dzieją się w powieści. Zadziwiała, szokowała, ale w pozytywnym znaczeniu tych słów. Bardzo podobało mi się tutaj, że autorka skupiła się na bohaterach, na ich docieraniu się, na całej towarzyszącej im miłosnej otoczce. Jest to romans biurowy na najwyższym poziomie! Emocje biją od bohaterów, jak i do całej książki. Ich kreacja ich świetna, z resztą pisałam o tym przy recenzji pierwszego roku 😃 Podobało mi się, że na siłę nic nie podkolory...

O książce dzisiaj będzie tyle:
Jak ja nie znoszę ciągłej dramy ( i w zasadzie, to w pełni oddaje moje odczucia po przeczytaniu tej książki).
Chciałabym napisać rzetelną opinię na temat "Asystentki" jednak czuję pewien opór. Doszłam do momentu, kiedy na książki mam naprawdę mało czasu, więc chciałbym czytać teksty przynajmniej przyzwoite. O tej książce trudno to powiedzieć. Główny bohater albo jest w fazie "ja samiec nie pozwalam nic Ci robić", albo spółkuje z główną bohaterką. Natomiast główna bohaterka, kiedy nie tkwi z głównym bohaterem w łóżku (bądź nie jest przypierana do innej powierzchni użytkowej), ma permanentnego focha (i nie chodzi tu o fachowe obciąganie... bo to mamy w punkcie "tkwi w łóżku").
.
Po pierwszej części napisałam Wam, że nie wiem o czym była. Tu mam wrażenie, że nadal nie wiem, ale jeżeli już bym musiała się na coś zdecydować, powiedziałabym, że jest to doskonała rozprawa o bogatym, roszczeniowym facecie z silnie rozwiniętym instynktem troglodyty i zafochanej (wybaczcie neologizm ale słów mi brakuje) księżniczce, która tak bardzo lubi stawać okoniem, że robi się to męczące.
.
Co ciekawe - autorka ma przyzwoitą zdolność językową, brakuje mi tu jednak fabuły. Dobrej intrygującej fabuły bez ciągłej dramy...

"Póki co to ona jest górą. Nawet kiedy nie robi nic, to i tak wygrywa… Tak nie może być… Ale jak mam walczyć, kiedy on nie jest ze mną szczery?"

„Najgorsze w tym wszystkim jest to, że kompletnie nie wiem, kiedy mówi prawdę, a kiedy kłamie.”

„Jakim prawem pozbawiasz mnie prywatności ?! (...) – Prawem miłości.”

Wolicie czytać serię, czy wydania jednotomowe? A może macie wrażenie, że czasami dylogia mogłaby być tzw. jednotomówką? Co sądzę o "Asystentce" ?

To finalny tom gorącej dylogii "Do jego dyspozycji". Na samym wstępie zaznaczę, że zakochałam się z tej okładce! Prawda, że kusi swoim wyglądem? Z pewnością kupiłabym ją tylko ze względu na hipnotyzujący wygląd. Poza tym wątek biurowy jest moim ulubionym i chyba nigdy mi się nie znudzi. Przeciwnie, ciągle mam wrażenie, że jest mi go mało. Kocham mafię, ale romans biurowy uwielbiam.
W tej części poznajemy dalsze losy Alice i Oskara. Pamiętam, że byłam bardzo ciekawa ich losów. Szczególnie chciałam się dowiedzieć, kim dla Oskara była Sarah? Czy Oskar jest szczery wobec Alice? Ich relacja była zagadkowa, ale i bardzo namiętna. Czytając książkę, nie ufałam mu prawie do ostatnich stron, tym bardziej że Sarah nim manipulowała. To było świetne zagranie ze strony autorki. Wahałam się, czy on ją naprawdę kochał, czy chcę ją tylko do czegoś wykorzystać. Przyznaję, że w tej części zyskał w moich oczach. Byłam pozytywnie zaskoczona zachowaniem Oskara. Po woli odkrywał swoje karty, przez co mogła...

Czekałam bardzo żeby się dowiedzieć jak potoczą się dalej losy Alice i Oscara. Zastanawiałam się co tam może się wydarzyć, snułam domysły jak potoczy się ich relacja dalej, ale nie spodziewałam się że autorka tak skomplikuje im to wszystko.

Odnalezienie drugiej połówki to dopiero początek ciężkiej pracy nad udanym związkiem, wspólnym szczęściem i przyszłością. Wszystko na początku jest kruche jak lód, wystarczy źle stanąć, delikatnie uderzyć i wszystko pęknie, posypie się. A między Alice i Oscarem od początku były sekrety, tajemnicę i kłamstwa. Silne pożądanie, namiętność i kiełkujące uczucie mogą nie wystarczyć żeby to przetrwali. Bo gdy oni starają się dotrzeć i budować związek, przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć i ciągle przypomina o sobie zadając ból. Nie ma nic gorszego jak utrata zaufania ukochanej osoby i jej uczuć. A wszystko zaczyna do tego zmierzać bo brak szczerej rozmowy, niedopowiedzenia, ukrywanie prawdy może skończyć się źle dla bohaterów.

Od początku do końca cały czas coś się dzieje więc nie można liczyć na nudę, a kartki obracają się same by poznać co jeszcze autorka im zaserwuje. Czytając miałam niekiedy ochotę ich wyciągnąć z książki i potrząsnąć. Byłam zirytowana i zła na nich, na ich zachowanie bo wystarczyła jedna szczera rozmowa by wszystko wyjaśnić. Nawet jak to piszę to buzują we mnie emocję. Monika Pawelec naprawdę stworzyła oryginalny romans biurowy, pełen pożądania, emocji, d...

Łudziłam się że ten tom będzie lepszy ale niestety to nie jest dla mnie.

Alice jest w rozsypce. Oskar wyznaje jej miłość ale ona w nią nie wierzy. Jego narzeczona to najmniejszy kłopot bo pojawi się wiadomość która wszystko skomplikuje jeszcze bardziej a Alicja będzie bała się otworzyć uczuciowo.

No nie tutaj romansu biurowego już wg nie ma tak jak w pierwszym tomie było go mało to tutaj jest go zero. Mamy na początku ciąże która powoduje że książka w okół tego się kręci. Alice jedz, Alice pij, chodź tu, nie wyjdziesz. Oscara nie polubiłam w pierwszym tomie a tutaj wręcz go znienawidziłam. Zawładnął życiem bohaterki i rządził na każdym kroku o niej. Rozumiem seria do jego dyspozycji ale ona tu nie miała prawa głosu śpisz u mnie i koniec kropka. Ona nie miała chwili oddechu od niego. A ich wspólne chwile albo były związane z seksem którego tu nie brakuje ale nie jest on jakiś taki wow. Albo kłótniami i nieporozumieniami. On był zazdrosny ona nie mogła być bo przecież nie ważne że on ma.. Dobra nie chce wam dużo zdradzać ale ja się nudziłam nic mnie nie zaskoczyło ani nie zszokowało. Tutaj mamy schemat który był już nie raz w książkach przerabiany i nie znajdziemy tu nic nowego.
Czytałam książkę byle by ją odłożyć i zapomnieć. Pomimo że dałam szanse drugiej książce autorki po kolejna raczej już nie sięgnę. To nie mój klimat nie lubię nudy i takich bohaterów jak Oscar. Pomimo że Alice w jakimś stopniu polubiłam rozumiem jej zakochanie ale cieszyłam się...

Oskar wyznaje Alice miłość, jednak ona nie wierzy w prawdziwość tych słów. Przecież jest jeszcze Sarah. Jednak mimo wszystko są razem, starają się coś ułożyć. Teraz nie chodzi tylko o nich, jest, jeszcze ktoś, kto niebawem pojawi się na świecie. Alice jest w ciąży i musi myśleć również o maluszku, które nosi pod sercem. Niestety Oskar nie jest do końca z nią szczery, a tajemnice, które skrywa, nie są łatwe do zaakceptowania. Co ukrywa? Czy mimo wszystko mają szansę na wspólną przyszłość?

Pierwszy tom według mnie był „lekką pozycją, przy której nie należy za dużo myśleć, której się nie przeżywa bardzo” i taki sam jest drugi. Książkę czyta się dość szybko. Historia mnie się podobała, choć na pewno nie zapamiętam jej na długi czas.

Jeśli chodzi, o bohaterów nie zmienili się jakoś bardzo. No może Oskar troszkę, ale to w drugiej połowie książki. Alice nadal uciekała, od problemów zamiast staną, z nimi „twarzą w twarz” co nie zawsze dobrze się kończyło.

„Asystentka” jest książką, która według mnie będzie dobra na leniwe popołudnie, kiedy chcemy sięgnąć po „lekką” lekturę.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/10/wydawnictwo-niezwyke-ksiazka-pt.html