Ballady morderców. Kryminalny Wrocław

Każde miasto ma swoją mroczną stronę, nie tylko te największe metropolie. Oczywiście, przy większej liczbie mieszkańców bardziej prawdopodobne jest spotkanie przestępcy, ale do tych szczególnie przerażających zbrodni dochodzi też często na prowincji, tam, gdzie wszyscy się znają i czują się bezpiecznie. Moje rodzinne miasto najczęściej pojawia się w wiadomościach ogólnokrajowych właśnie w kryminalnym kontekście, a taka niechlubna sława ma nawet już swoje odbicie w historii, bo to właśnie popełniona na doskonale znanych mi ulicach zbrodnia zakończyła się wykonaniem ostatniej kary śmierci.
"Ballady morderców. Kryminalny Wrocław" to zbiór reportaży Izy Michalewicz dotyczących morderstw popełnionych na terenie tego miasta. Zwlekałam trochę z lekturą ze względu na kontrowersje związane z aferą, która rozpętała się, gdy podcasterzy zaczęli opowiadać w swoich odcinkach o sprawach z tej pozycji. Autorka poczuła się okradziona ze swoich praw, nie była usatysfakcjonowana tym, że książka została wymieniona jako źródło w sekcji, do której jej zdaniem nikt nie zagląda i dowodziła, że jej tekst był wręcz cytowany bez odpowiedniego zasygnalizowania. Wszystko miało skończyć się w sądzie, o żadnych rozstrzygnieciach nie słyszałam, więc niesmak pozostał, a konkretów nie ma.
Z całą pewnością Iza Michalewicz jest doskonałą reportażystką. Świetnie włada słowem, a z jej tekstów emanuje profesjonalizm i wiedza, więc nie wątpię, gdy mówi, że pracowała miesiącami, analizując akta, do któ...

„Kryminalny Wrocław” to książka po którą chciałam sięgnąć już jakiś czas temu, jednak jakoś się nie składało. Jest to pierwszy tom z serii „Ballady morderców”, gdzie autorka rzetelnie opisuje zbrodnie mające miejsce w danym mieście.

Na ogromny plus zasługuje fakt, że autorka jest dziennikarką śledczą. Dzięki temu książka nabiera wyrazu, a całość czyta się naprawdę świetnie. Nawet jeżeli mamy czytać o brutalnych zbrodniach. Książka podzielona została na sześć rozdziałów, gdzie każdy z nich nawiązuje do nowego bestialskiego czynu. Autorka od A do Z stara nam się przedstawić motywy sprawców, ich działania. Niektóre z tych spraw nie są jednoznaczne i wiele w nich znaków zapytania.

Każda z tych historii jest inna. Otrzymujemy przy nich fragmenty aktów spraw, zeznań, przyglądamy się działaniom policji. A wszytko to tworzy niesamowitą całość od której naprawdę ciężko się oderwać.

Ujawniono przed nami sekrety spraw o których było głośno, ale i takich po których słuch szybko zanikł. Otrzymujemy tutaj wyłącznie fakty - bez lukrowania i koloryzowania. Było brutalnie? To tak zostanie nam to przedstawione. Jednak najważniejsze jest to, że autorka nikogo tutaj nie oskarża. Nikogo nie tłumaczy. Ona wyłącznie stara nam się przedstawić zbrodnie i przede wszystkim ludzką psychikę. Jednak psychikę sprawcy, bo o ofiarach wiemy niewiele. Wiemy jakie odniosły obrażenia, ale o tym co robiły na codzień, kim były autorka raczej nie wspomina.

...

"Kryminalny Wrocław" to pierwsza książka otwierająca cykl "Ballady morderców".
Autorka, która jest reporterką śledczą zabiera nas do Wrocławia i przedstawia sześć historii, które tam się wydarzyły.
Zabójstwo Miss Polski, pięć ofiar Skorpiona, dziennikarka w zaawansowanej ciąży utopiona w wannie, chora z miłości lekarka, pisarz skazany za morderstwo i zabójczyni.
Autorka szczegółowo wprowadza nas w każdą historię, przeprowadza wywiad z rodzinami ofiar, świadkami i przyjaciółmi.
Podejmuje nawet próbę kontaktu ze skazanym.
Wertuje i analizuje akta, udostępnia wpisy ze spraw. Momentami ciężko było mi ogarnąć ten ogrom informacji i poukładać sobie to wszystko w głowie.
To co bardzo mi się podobało to portrety psychologiczne, które autorka nam przedstawia, próbuje wejść do umysłu osoby, która była sprawcą morderstwa, co na niego wpłynęło,co miał w głowie posuwając się do takich czynów.
Niektóre z tych spraw znane mi są z telewizji, a dzięki autorce bardziej mogłam się w niej zagłębić.

Wolne minuty weekendu spędzałam z bohaterami "Kryminalnego Wrocławia" Izy Michalewicz, to dosyć szemrane towarzystwo ale książkę (wbrew ciężkiej tematyce) czytało mi się bardzo dobrze. Pozycja ta jest pierwszym tomem cyklu "Ballady morderców”, autorka - będąca reporterką śledczą - opisuje zbrodnie popełnione w tym pięknym mieście.

Michalewicz wyczerpująco przedstawia sześć głośnych spraw, które obejmują przedział czasowy od 1990 do 2001 roku, dziennikarka

przegląda i analizuje akta, rozmawia ze świadkami, rodzinami i znajomymi ofiar oraz innymi osobami aktywnie uczestniczącymi w śledztwach, a nawet próbuje dotrzeć do skazanych. Nie sposób nie docenić ogromu jej wysiłków, dzięki których każda z tych historii opowiedziana została z prawdziwą skrupulatnością - poza samym przebiegiem zdarzenia, dochodzeniem i procesem, autorka przygląda się portretom ofiar i ich zabójców, kreśląc ich całościowe sylwetki, próbując zrozumieć co ukształtowało te osoby.

Po raz kolejny przyglądając się charakterystyce zbrodniarzy zdumiewa mnie do czego zdolny bywa człowiek, często jakby zupełnie bezwiednie, całkiem bez sensu, bez żadnego konkretnego powodu, bądź przez prozaiczne, naiwne, urojone motywy - niekoniecznie zmuszony przez okoliczności, często właśnie sam stwarza takowe by mieć pretekst. Te pobudki bywają tak przerażająco błahe, tak często możliwe były dużo prostsze scenariusze wyjścia z większości tych sytuacji, które ostate...

RECENZJA
„Ballady morderców KRYMINALNY WROCŁAW” Iza Michalewicz.


Początkowo ciężko było mi przemóc się do czytania w taki sposób. Zabrakło mi tutaj innej narracji. Czułam się jakbym czytała dokumenty, bez oprawionego w książkowy sposób tekstu. Czy to źle? Niekoniecznie. Gdy człowiek już przejdzie kilka stron, kolejny rozdział, to wdraża się i przekonuje, że tak powinien wyglądać reportaż. Na chłodno, bez swoich odczuć zostaje nam przekazane to, co autorce udało się zebrać. Masa obrzydliwych spraw. Rzeczy, co do których aż się prosi by podchodzić fachowo a nie rozpisywać się w pięknych słowach.
Jestem fanką spraw kryminalnych, jeśli można się tak określić. Przesłuchałam i przeczytałam ich całą masę. Niektóre dlatego też znałam bardziej lub mniej - ale trafiły się takie, o których nie miałam pojęcia.
Jest to moje pierwsze spotkanie z Izą Michalewicz, ale mam nadzieję, że nie ostatnie.
Myślę, że warto jest znać takie historie… gdzie w pięknym mieście, podczas normalnego dnia, gdzie słońce świeci a ktoś zajada się lodami, ktoś inny biega, śpi, czyta, kocha się… ktoś inny ginie i to często w niewyobrażalnych męczarniach.
Brudne sprawy. Mnie one nie dotyczą. Przecież to było w filmie. To nie ja. Ja jestem inna. A może wcale nie?
Wiecie co mnie przeraża? Że nie zawsze mamy wybór.
Owszem, można starać się unikać chodzenia samemu, czy spotykania się z „nieznajomymi” ale z własnego doświadczenia wiem, że tak nie robimy.
Ile osób z nas,...