Barbara Radziwiłłówna z Jaworzna-Szczakowej

Specyficzny sposób narracji może być ciężki w odbiorze, ale mnie w jakiś sposób urzeka. Sprawia, że czytelnik świetnie się bawi, towarzysząc bohaterowi w jego szalonych perypetiach. Tym razem autor poświęcił książkę 'królowi życia', który bez względu na ustrój zajmuje się biznesem... Rozwija przy tym swoją pasję kolekcjonowania: pieniędzy, błyskotek, ale też szmelcu i śmieci, a wszystko dlatego, że Barbara jest potwornie sentymentalny i wrażliwy. Witkowski ma u mnie duży plus za słabość do menelstwa i szukania swoistego piękna w szpetocie.

Osobiście pochodzę z Jaworzna i przyjemnie było czytać o znajomych rejonach ;) Jednak najbardziej urzekł mnie sposób narracji, dość ciekawie przedstawione wydarzenia PRlowskiej Polski na przykładzie Barbary Radziwiłłównej i jego lombardu. Osobiście książka wcale mi się nie dłużyła, chociaż przyznam, że niektóre momenty mogą nudzić.

Trudna do odcyfrowania dla kogoś kto w ogóle nie żył lub nie pamięta czasów PRL-u ... Dla kogoś takiego wymaga to snucia domysłów z opowieści o absurdach tego czasu rodziców i dziadków.

Ta książka jest dziwna, przedstawia dla współczesnego obywatela surrealistyczny świat PRL owskiej codzienności.

Pełna humoru, ciekawa pod względem językowym historia oryginalnego, współczesnego jegomościa :)