Baśń przenosi nas w czasy królestwa, turniejów rycerskich, polowań na duże zwierzęta. Jak to w każdych czasach znajdzie się też niespokojna dusza – w postaci księcia Bartoszka. Jego brat – król Mikołaj – patrzy przez palce na wybryki. Pokłada w nim nadzieje, że kiedyś zostanie doradcą królewskim. Jednak Bartoszek ani o tym myśli. On chce walczyć w turniejach, ma dość zakazów i przykazów króla. Jak to w baśniach bywa, znajdziecie tu też wiele wyjątkowych istot. Jedną z nich jest Sklavena. Kim jest, czego pragnie? I dlaczego sam król angażuje się w pomoc Sklavenie? Przekonajcie się sami. Wybierzcie się z drużyną króla w przygodę, która Ależ co jest dobre! Przepiękna opowieść o tym, co ważne, o pokonywaniu trudności, o przyjaźni siły współpracy. To historia o odkrywaniu siebie i miłości – tej najważniejszej- do samego siebie. Gwarantuję Wam, będziecie oczarowani, czytając sami lub dzieciom. Jest napisana współczesnym językiem, a tym samym łatwa do zrozumienia, nawet przez najmłodszych czytelników. Bez strasznych scen (tak bardzo obecnych w teraźniejszych bajkach), za to z wartościowym przekazem. Bardzo polecam! Na koniec jeden z cytatów, który mnie zachwycił: „Pamiętaj jednak, że jeśli prawdziwie kochamy, pozwalamy bliskiej osobie obrać własną drogę. Nawet gdy czujemy się za nią odpowiedzialni, musimy dać jej możliwość podjęcia ryzyka naukę przez błędy”