Budge Wilson Droga do Zielonego Wzgórza,
Kolejna historia po przeczytanych jakiś czas temu dziejach Maryli Cuthbert, której byłam ciekawa, a jednocześnie kolejna, która mnie nie usatysfakcjonowana. Ponownie okazało się, że nie jest łatwo zmierzyć się z pierwowzorem serii książek stworzonej lata temu przez Lucy Maud Montgomery. Czytelnicza ciekawość natomiast znowu wzięła górę.
Autorka, w związku z setną rocznicą powstania książek o Ani Shirley, postanowiła odtworzyć, uzupełnić i przybliżyć czytelnikowi historię małej Ani od momentu narodzin aż do chwili znalezienia się w domu rodzeństwa Cuthbertów. Niestety jest to opowieść bardzo schematyczna, prowadząca małą bohaterkę poprzez kolejne wydarzenia w jej dziecięcym życiu. Na tyle słabo zarysowana, że gdybym nie wiedziała, że z tej małej dziewczynki wyrośnie za parę lat Ania Shirley, to na nią jako na bohaterkę powieści, w ogóle nie zwróciłabym uwagi. Jest oczywiście, poruszająco, bo mała Ania nie miała łatwego życia, mimo swojego młodego wieku zdążyła już wiele przejść, doświadczyła ciężkiej pracy, nie zaznała jednak ciepła i miłości domu rodzinnego.
W moim wypadku po raz kolejny zwyciężyła ciekawość, ponieważ oprócz Muminków to właśnie Ania była ukochaną dziecięcą bohaterką. Nie jest to jednak lektura, którą będę pamiętać długo. Szkoda. Choć z drugiej strony nastawiałam się na to rozczarowanie.
Przy okazji takich książek zawsze zadaję sobie pytanie. Czy warto sięgać po książki dotyczące...