Po lekturze tej książki odniosłam takie wrażenie, że my praktycznie nie znamy całej historii Polski. Ciągle "wałkujemy" to, co już dobrze znamy, najczęściej wydarzenia z II wojny światowej, a tak mało wiemy o historii poszczególnych regionów Polski, które wcześniej nie zawsze były w naszych granicach, ale pod różnymi zaborami.
Historia Śląska, zarówno Górnego jak i Dolnego jest traktowana jakby po macoszemu. Przyznam, że ja również nie miałam zbyt dużej wiedzy o Powstaniach Śląskich, a tym bardziej o ich uczestnikach, tak samo jak o walkach o powrót Śląska do Polski...
Dariusz Zalega w książce "Bez pana i plebana" z serii Ludowa Historia Polski to zbiór krótkich opowieści, które właściwie nie są ze sobą powiązane, lecz wszystkie dotyczą Śląska, zazwyczaj Górnego, chociaż czasem zahaczają też o tereny Dolnego oraz terenów górskich (Beskidy). Może się wydawać, że to tylko walki bardziej lokalne, lecz przecież wszystkie walki są lokalne, nie ma więc znaczenia czy to dzieje się w Katowicach czy w Warszawie, bo każdy taki zryw w imię wolności wpływa na wydarzenia całego kraju.
Czytałam już jedną książkę z tego cyklu i podoba mi się ich konstrukcja. To zbiory legend, gawęd przeplatanych prawdziwymi wydarzeniami. Pozwala to zupełnie inne spojrzenie na naszą historię, na historię zwykłych ludzi, ludzi pracy, robotników, ale tez i chłopów, z całkiem innej perspektywy.