Bitmaks i spółka. Rufus złoty smok
Wracamy do niebieskiego lasu, w którym na nudę nie można narzekać. Razem z Bitmaksem i jego przyjaciółmi będziemy musieli pomóc jednemu smokowi o imieniu Rufus, który ma pewien dar, jaki odziedziczył po swoim przodku. Każdy z nas słyszał w swoim życiu, chociaż jedną legendę, która zmusiła nas do zadania sobie pytania o istnienie smoków, wiedźm, wampirów itp. Nasz przyjaciel Hamlet pewnego poranka nie ma miłych wiadomości, a chodzi o to, że w lesie zawitali myśliwi, którzy szukają złotego smoka, dzięki któremu myślą, że będą bogaci. Co robili w lesie, jakiego bałaganu narobili to już zostawię dla Was. Mogę Wam zdradzić, że mojej córce najbardziej podobał się Hakim, który puszcza takie śmierdzące bąki, że głowa mała.
Czy bąki mogą pomóc w rozwiązaniu sprawy? Oczywiście, że tak, lecz już więcej nie pisze, bo pozbawię Was fantastycznej zabawy. Jak tylko przeczytała jak pomógł naszym leśnym przyjaciołom „płakała” ze śmiechu. Kolejny raz sporo namiesza Alf z tymi swoimi „cudownymi” pomysłami i wiecie co? Bitmaks zawsze i wszędzie będzie gotowy pomóc nawet tym, którzy potrzebują pomocy bez względu na to, czy są to dobre, czy złe chęci.
Fantastyczne ilustracje i krótkie dialogi są idealną formą nauki do samodzielnego czytania, a dla dzieciaczków, które jeszcze nie potrafią czytać to przy pomocy rodziców będą miały okazje zrozumieć, czym jest m.in. przyjaźń i zaufanie, które do niektórych osób cza...