Przeczytane
U mnie
Z antykwariatu
Autorzy z przedwojnia
Nie czytało mi się tak lekko, jak "Kochanka...", pewnie dlatego, że tyle tu dojmującego smutku, beznadziei, sponiewierania i upodlenia przez makabryczny system bolszewickich rządów. Znowu - bardzo cenne źródło wiedzy historycznej.
Za literacko lepsze uważam fragmenty "Dziennika szpiega", niż te pisane w osobie trzeciej. Co nie wpływa na fakt, że całość stanowi bardzo ciekawy koncept co do formy, a treść zasługuje na bardzo wysoką ocenę - w końcu to Piasecki. Agent w służbie II Rzeczypospolitej. I wielki Pisarz.